Szczepienia na COVID-19. Szybko skończyły się miejsca, tłumy seniorów odesłane z kwitkiem
Rozpoczęły się zapisy na szczepienia na COVID-19 dla seniorów powyżej 80. roku życia. Cieszą się one sporym zainteresowaniem. W piątek w jednej z największych wrocławskich przychodni miejsca skończyły się tuż przed godziną 9.00.
We Wrocławiu część seniorów musiała powrócić do domów bez terminu szczepienia na COVID-19. Najstarsi pacjenci Dolmedu od samego rana próbowali zapisać się na podanie dawki preparatu. Części z nich ta sztuka się jednak nie udała, ponieważ jeszcze przed 9.00 rano zabrakło miejsc. Piątek był pierwszym dniem rejestracji na szczepienia na COVID-19 grupy pierwszej.
Szczepienia na COVID-19. Szybko skończyły się miejsca, tłumy seniorów odesłane z kwitkiem
Dobra informacja jest taka, że cieszą się one tak dużym zainteresowaniem. Zapisać się można na trzy sposoby: osobiście, telefonicznie oraz przez internet. W czwartek przed godziną 8.00 w przedsionku wrocławskiego Dolmedu, jednej z największych przychodni w mieście, stało ok. 40 osób. Seniorzy czuli się jednak dość komfortowo.
- Ostatecznie wszystko poszło bardzo sprawnie. Trochę obawiałam się długiego czasu oczekiwania, ale nie było tak źle. Jestem zapisana na 4 lutego - powiedziała w rozmowie z WP Wrocław pani Janina.
82-latka od wielu lat należy do Dolmedu. Zamiast dzwonić, wybrała się do przychodni osobiście. - Zastanawiałam się, czy próbować telefonicznie, przez internet czy po prostu przyjść. Ale decyzja była dobra. Mam tu blisko, więc spacer nie był problemem. Mimo że przyszło dużo ludzi, to nie czuliśmy się niekomfortowo - wyjaśniła.
Nie wszyscy mieli jednak tyle szczęścia co pani Janina. Tuż przed godz. 9.00 okazało się, że w Dolmedzie skończyły się miejsca. Na drzwiach przychodni wywieszono kartkę: "Szczepienia na COVID-19. Wszystkie miejsca do końca marca zajęte. Każda placówka medyczna objęta programem szczepień otrzymuje obecnie 30 dawek tygodniowo".
Takiego obrotu sprawy nie spodziewał się żaden z seniorów czekających w kolejce. Dlatego bardzo szybko pojawiły się głosy niezadowolenia. Zwłaszcza że seniorzy zgromadzeni w kolejce boją się o swoje życie. - Przecież za chwilę ruszą szczepienia dla młodszych grup, a dla nas nic nie zostanie. Jak tak dalej będzie, to się nie doczekam tej szczepionki. Po prostu umrę - powiedział 83-letni Jan, który obawia się koronawirusa, bo jak dotąd nie przeszedł zakażenia i nie posiada przeciwciał w swoim organizmie.
Część seniorów nie potrafiła też zrozumieć decyzji o zakończeniu zapisów. - Skoro już tu przyszłam, to dlaczego nie można mnie zapisać do kolejki? Mogę nawet czekać te kilkanaście tygodni, ale przynajmniej człowiek miałby już jakąś wiedzę. A tak, to nic nie wiadomo. Przyjdzie mi znów tu przyjść na zapisy w innym terminie - skomentowała 88-letnia Joanna.
W Dolmedzie tłumaczą jednak, że tak zaplanowano system szczepień przeciwko COVID-19. Przychodnia mieszczącą się przy ul. Legnickiej założyła, że będzie wykonywać 200 szczepień dziennie. Tyle że, podobnie jak inne placówki, otrzymała ona limit 30 dawek preparatu na tydzień. To za mało, by w sposób sprawny zaszczepić wszystkich chętnych seniorów.