RegionalneWrocławSzczawno-Zdrój. Seniorzy pokłócili się o pieniądze. Skończyło się na podpaleniu samochodu

Szczawno-Zdrój. Seniorzy pokłócili się o pieniądze. Skończyło się na podpaleniu samochodu

W minioną w sobotę w Szczawnie-Zdroju doszło do podpalenia samochodu osobowego. Fiat Punto należący do 70-latka niemal całkowicie spłonął. Znane są już motywy działania podpalacza. Chodziło o niewyjaśnione sprawy finansowe.

Szczawno-Zdrój. Seniorzy pokłócili się o pieniądze. Skończyło się na podpaleniu samochodu
Szczawno-Zdrój. Seniorzy pokłócili się o pieniądze. Skończyło się na podpaleniu samochodu
Źródło zdjęć: © Policja
Katarzyna Łapczyńska

20.07.2021 17:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Chęć zemsty jest czasem silniejsza o racjonalnego myślenia. 62-letni mężczyzna podpalił w minioną sobotę samochód osobowy należący do 70-letniego kolegi. Fiat Punto niemal całkowicie spłonął. Na nieszczęście sprawcy, całe zdarzenie zarejestrował miejski monitoring. 

Szczawno-Zdrój. Seniorzy pokłócili się o pieniądze. Skończyło się na podpaleniu samochodu

- W wyniku przeprowadzonych działań policjanci szybko ustalili, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a osobą odpowiedzialną za podłożenie ognia może być 62-letni mieszkaniec tej miejscowości, mieszkający kilkaset metrów dalej - informuje podkom. Marcin Świeży, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.

62-latek usłyszał już zarzut podpalenia pojazdu. Grozi mu kata nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Okazuje się, że motywem były pieniądze. Sprawca, mieszkaniec Szczawna-Zdroju, miał niewyjaśnione sprawy finansowe z ofiarą.

Debata Tusk-Kaczyński w TVP? Były minister bez litości

Mężczyzna postanowił podpalić pojazd dłużnika, by w ten sposób "zrewanżować się" za niespłacony dług. By dokonać przestępstwa zakradł się w nocy na posesję rywala i wrzucił do środka Fiata Punto płonącą podpałkę do grilla. 

Działanie okazało się skuteczne, bo pojazd został niemal doszczętnie zniszczony. Mężczyzna, który po dokonaniu podpalenia udał się w stronę ulicy Kościuszki i deptaka, został szybko namierzony i zatrzymany przez policję. Przyznał się do stawianych mu zarzutów.


- Samochód pokrzywdzonego trafił na parking strzeżony do dalszych celów procesowych - dodaje podkom. Świeży.

Komentarze (0)