Sylwester 2020. Godzina policyjna odwołana, ale mogą się posypać mandaty
Z związku z pandemią COVID-19 rząd zdecydował, że od 28 grudnia do 17 stycznia w kraju obowiązywać będzie narodowa kwarantanna. Sylwester 2020 miał przebiegać pod znakiem godziny policyjnej. Premier Mateusz Morawiecki potwierdził jednak, że ograniczeń w przemieszczaniu się nie będzie. To jednak nie oznacza, że policja nie będzie mogła wystawiać mandatów.
Premier Mateusz Morawiecki podczas specjalnej konferencji prasowej zabrał głos w sprawie Sylwestra 2020. Jednym z obostrzeń, którym rząd chciał ograniczyć transmisję koronawirusa w okresie świątecznym miała być tzw. godzina policyjna, która obowiązywać miała od 31 grudnia od godziny 19.00 do 6.00 w Nowy Rok.
Sylwester 2020. Godzina policyjna odwołana, ale mogą się posypać mandaty
Ograniczeń w przemieszczaniu się ostatecznie nie będzie - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Do wprowadzenia godziny policyjnej niezbędna jest bowiem zgoda prezydenta na wdrożenie stanu wyjątkowego na terenie kraju.
- Uważamy, że dziś nie jest to niezbędne. Ustawa o stanie zagrożenia epidemicznego daje nam niemal wszystkie instrumenty, poza właśnie godziną policyjną - zaznaczył prezes Rady Ministrów.
Koronawirus w Polsce. Były minister zdrowia o obostrzeniach. "Mamy chaotyczny i PR-owski rząd"
Rząd nie zdecydował się również na wprowadzenie oficjalnego zakazu sprzedaży fajerwerków. Mateusz Morawiecki nie odniósł się bezpośrednio do pytań na ten temat. Zwrócił się jednak z prośbą do obywateli. - Bardzo gorąco apelujemy o nieprzemieszczanie się oraz o nieużywanie fajerwerków, by ten sylwester mógł przebiec spokojnie. Wiem, że to nie jest coś, czego oczekiwaliśmy jeszcze kilka tygodni temu, ale w tym roku właśnie tak powinno być - dodał premier.
Nie oznacza to jednak, że Polacy mogą bawić się swobodnie i hucznie witać Nowy Rok. Sylwester 2020 odbywać się w dobie obostrzeń. Obecnie zabronione jest m.in. gromadzenie się większej grupy osób w jednym miejscu. Na tej podstawie policjanci będą mogli wystawiać mandaty. Dlatego niewskazane jest m.in. wychodzenie na zewnątrz i strzelanie fajerwerkami w większym gronie.
Rząd, obawiając się wzrost zakażeń w wyniku wzmożonego handlu w okresie około świątecznym zamknął też galerie handlowe. Ich działanie ma zostać wznowione w połowie przyszłego miesiąca. - Wiemy, że wirus działa z opóźnieniem kilkutygodniowym. Wprowadziliśmy pewne obostrzenia, uprzedzając niejako wzrost zakażeń na początku stycznia - mówił Mateusz Morawiecki.