Syców. Oburzenie po seks-skandalu. Policja wyjaśnia
Policja ustaliła tożsamość osób, które uprawiały seks na ulicy w Sycowie. Para została ukarana mandatami. Internautów oburzył jednak fakt, że mężczyzna podczas stosunku używał siły względem kobiety. Jest komentarz policji w tej sprawie.
Od kilku dni mieszkańcy Sycowa i pobliskiej Oleśnicy żyli wydarzeniami z ul. Wrocławskiej. Jeden z przejeżdżających kierowców nagrał bowiem, jak para uprawia seks tuż obok tamtejszej przychodni. Nagranie trafiło do internetu i szybko zaczęło się rozprzestrzeniać w social mediach.
Po kilku dniach Komenda Powiatowa Policji w Oleśnicy ustaliła tożsamość zakochanych, którzy oddali się radosnym uciechom w miejscu publicznym. Mężczyzna i kobieta zostali ukarani mandatami. Jednak części internautów to nie wystarczyło.
Syców. Oburzenie po seks-skandalu. Policja wyjaśnia
W mediach społecznościowych pojawiło się oburzenie wynikające z faktu, że podczas stosunku mężczyzna kilkukrotnie miał używać siły względem kobiety. Miało to sugerować, że do zbliżenia doszło pod wpływem przymusu.
Paweł Kukiz o komisji do spraw pedofilii. "Proszę mi pokazać osiągnięcia"
Do sprawy odniosła się oleśnicka policja. Mundurowi zapewniają, że w tym przypadku nie ma mowy o gwałcie, a obie osoby były świadome tego, co robią.
- W trakcie rozmowy z mężczyzną oraz kobietą uzyskano informację, że pomimo widocznego używania siły robiły to dobrowolnie i za obopólna zgodą - przekazała portalowi sycow.naszemiasto.pl asp. Bernadeta Pytel z Komendy Powiatowej Policji.
Przypomnijmy, że oleśnicka policja dowiedziała się o zdarzeniach z Sycowa z internetu. Wcześniej żaden mieszkaniec nie zgłosił bowiem, aby był świadkiem gorszących scen na ul. Wrocławskiej.
źródło: sycow.naszemiasto.pl