Świdnica. Sołtyska wsi Wirki ciągnęła psa na haku za samochodem. Gmina ubolewa nad tym, co się stało
6 kwietnia bieżącego roku sołtyska wsi Wirki dopuściła się karygodnego czynu. Kobieta ciągnęła psa na haku za jadącym samochodem po drodze pomiędzy lokalnymi miejscowościami. Tłumaczyła, że zwierzę uciekło i w ten sposób chciała doprowadzić je do domu. 59-latka została zatrzymana przez policję.
08.04.2021 09:02
Sołtyska wsi Wirki, Teresa M., może mieć spore kłopoty. Kobieta została przyłapana na ciągnięciu psa na samochodowym haku na drodze pomiędzy Wirami a Wirkami. 59-latka przyznała się do czynu, twierdząc, że zwierze jej uciekło i w ten sposób chciała doprowadzić je do domu.
- Pies był mocno poobijany. Miał zdartą łapę i krwawiącą ranę z korpusu. Wczoraj dostał leki, dzisiaj jest pod opieką w przychodni weterynaryjnej Bartosza Podczasiaka. Mimo obrażeń jest niezwykle żywotny, a przy tym grzeczny i bardzo cierpliwy - mówi portalowi swidnica24.pl Adrianna Kaszuba, prezes Fundacji Mam Pomysł, która prowadzi schronisko w Świdnicy.
Świdnica. Sołtyska wsi Wirki ciągnęła psa na haku za samochodem. Gmina ubolewa nad tym, co się stało
Teresę M. zatrzymała już policja. Kobieta w czwartek zostanie doprowadzona do prokuratury. Wygląda na to, że nie uniknie konsekwencji za okrucieństwo wobec zwierzęcia. Kobieta ma usłyszeć zarzut dotyczący znęcania się nad zwierzętami. Grozi jej za to do 5 lat pozbawienia wolności.
59-latka jest sołtyską wsi Wirki od sześciu kadencji. Komunikat w sprawie zdarzenia wydała już Gmina Marcinowice. "W związku z zachowaniem jakiego w dniu 6 kwietnia 2021 r. dopuściła się sołtys wsi Wirki wobec swojego psa wyrażamy ubolewanie nad tym co się stało i jednocześnie zdecydowanie sprzeciwiamy się takiemu traktowaniu zwierząt. Żaden człowiek nie powinien dopuszczać się tego rodzaju czynu, a szczególnie osoba sprawująca funkcje publiczne" - napisano w oświadczeniu.
"Dziękujemy za skuteczną reakcję świadków, służb oraz Fundacja Mam Pomysł za zaopiekowanie się skrzywdzonym zwierzęciem. Mamy nadzieję, że rosnąca wrażliwość i świadomość społeczna sprawią, że to ostatnie tego typu zdarzenie. Jednocześnie prosimy o reagowanie na wszelkiego rodzaju przejawy złego traktowania zwierząt. Wyjaśnianiem sprawy zajmują się odpowiednie służby i instytucje" - dodano w komunikacie.
źródło: swidnica24.pl