Świdnica. Śmierć 5‑tygodniowego dziecka. Rodzice odpowiedzą za opiekę pod wpływem alkoholu
Malutki Nikodem zmarł w grudniu 2020 roku w jednym z mieszkań w Świdnicy. Niemowlakiem opiekowali się rodzice w stanie nietrzeźwości. 37-letniej matce i 46-letniemu ojcu grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności.
26.07.2021 22:31
Śmierć 5-tygodniowego Nikodema wstrząsnęła Świdnicą. Do zdarzenia doszło 13 grudnia 2020 roku. Około godziny 5.00 nad ranem lekarz pogotowia otrzymał zgłoszenie o niemowlęciu, które nie oddycha. Lekarz pogotowia na miejscu stwierdził zgon.
Świdnica. Śmierć 5-tygodniowego dziecka. Rodzice odpowiedzą za opiekę pod wpływem alkoholu
- Policja została poinformowana przez zespół pogotowia ratunkowego, iż w jednym z mieszkań w Świdnicy ujawnione zostały zwłoki 5-tygodniowego noworodka. Na miejscu zostały przeprowadzone czynności. Obecny był prokurator i policja. Pracował z nami również biegły z zakresu medycyny sądowej, dzięki czemu przeprowadziliśmy oględziny miejsca ujawnienia zwłok oraz przeprowadziliśmy oględziny zwłok noworodka - wyjaśniał później Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy, którego słowa przypomina swidnica24.pl.
Opiekujący się niemowlakiem rodzice byli pod wpływem alkoholu. 37-letnia matka miała blisko 1,5 promila, a jej partner aż 3,3 promila. Prokuratura niemal natychmiast wszczęła śledztwo w sprawie narażenia niemowlaka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, jak również w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.
Akademiki dla zaszczepionych. Stanowcza decyzja rektora Uniwersytetu Śląskiego
Warto zaznaczyć, że rodzice nie katowali dziecka. Jego stan ogólny wskazywał na to, że było zadbane. Późniejsza sekcja wykazała, że "nie doszło do zmian urazowych ani chorobowych". Było też zadbane i czyste.
- U dziecka ujawniono 0,18 promila alkoholu we krwi. Z opinii biegłego wynika, że taka ilość alkoholu nie miała żadnego wpływu na zgon dziecka. Natomiast świadczy to o tym, że matka karmiła je piersią mając co najmniej 1,5 promila alkoholu w organizmie i co najmniej raz musiała w takim stanie dziecko nakarmić - wyjaśnił prokurator Rusin.
Biegły w trakcie śledztwa nie był w stanie wskazać, co bezpośrednio przyczyniło się do śmierci niemowlęcia. Oficjalnie podano, że doszło do "śmierci łóżeczkowej".
Do Sądu Rejonowego w Świdnicy trawił już akt oskarżenia przeciwko rodzicom. Grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
źródło: swidnica24.pl