RegionalneWrocławOtwarcie galerii handlowych. Wrocław. Płyn do dezynfekcji na wejściu, pracownicy w maskach i przyłbicach. Niektóre sklepy zamknięte

Otwarcie galerii handlowych. Wrocław. Płyn do dezynfekcji na wejściu, pracownicy w maskach i przyłbicach. Niektóre sklepy zamknięte

4 maja po długim okresie oczekiwania z powrotem otwarte zostały galerie handlowe. Tyle że przy podwyższonym rygorze sanitarnym. Na wejściu do sklepów na klientów czekają rękawiczki i płyny do dezynfekcji. Niektóre z ekspedientek korzystają z przyłbic. Obowiązkowe są maseczki.

Otwarcie galerii handlowych. Wrocław. Płyn do dezynfekcji na wejściu, pracownicy w maskach i przyłbicach. Niektóre sklepy zamknięte
Źródło zdjęć: © wp.pl
Łukasz Kuczera

04.05.2020 18:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wrocławianie czekali na otwarcie galerii handlowych przez kilka tygodni. Te zostały zamknięte w marcu przez rząd, aby ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa i zmusić mieszkańców do pozostania w domach. Jako że każdy dzień zamknięcia powodował ogromne straty dla polskiej gospodarki, 4 maja doszło do częściowego otwarcia galerii.

Nadal nieczynne pozostają punkty gastronomiczne, więc nie zjemy na miejscu. Niedostępny są też tzw. wyspy, plasujące się w korytarzach galerii. Do tego w środku sklepu przebywać może ograniczona liczba osób - na 15 metrach kwadratowych znaleźć może się ledwie jedna osoba osoba.

Otwarcie galerii handlowych. Wrocław. Czy mieszkańcy ruszyli na zakupy?

Aby sprawdzić jak zachowali się wrocławianie 4 maja, wyruszyłem do galerii handlowej przy ul. Granicznej. Mamy tam z jednej strony Wrocław Fashion Outlet, który skupia głównie sklepy odzieżowe oraz Factoria Park, do którego zaliczamy m.in. wielkopowierzchniowy Carrefour oraz budowlaną Castoramę. Te w ostatnich tygodniach nie musiały być zamknięte, ale też musiały się stosować do zasady dotyczącej ograniczonej liczby ludzi na terenie sklepy.

Samochodów na parkingu jest mniej niż przed epidemią

Już wizyta na parkingu galerii przy ul. Granicznej pozwala stwierdzić, że coś zmieniło się względem tego, co można było dostrzec jeszcze przed majówką. Samochodów jest dwa, trzy razy więcej niż wcześniej. To jednak i tak mało względem tego, co działo się przed okresem epidemii. Wówczas znalezienie miejsca parkingowego w godzinach szczytu graniczyło z cudem.

Otwarcie galerii handlowych. Wrocław. Pustki na wejściu

Do Wrocław Fashion Outlet nie wejdziemy poprzez drzwi obrotowe. To kwestia bezpieczeństwa - osoby z nich korzystające nie są w stanie zachować bezpiecznego, dwumetrowego dystansu. Dlatego musimy skorzystać z tradycyjnych drzwi. Te zostały odpowiednio podzielone na wejściowe i wyjściowe. Przy tych pierwszych znajdziemy dozowniki z płynem do dezynfekcji, a wyznaczony ochroniarz pilnuje tego, czy klienci galerii wchodzą na jej teren ubrani w maseczki ochronne. Ich brak powoduje, że nie wejdziemy do środka.

Puste alejki we Wrocław Fashion Outlet

W oczy rzuca się niewielka liczba klientów. Nawet jeśli samochodów na parkingu przybyło samochodów, to po wnętrzach galerii widać jak zmalało zainteresowanie zakupami w takiej formie wskutek pandemii. Część sklepów zlokalizowanych w formie "wysp" przykryta jest czarną płachtą, niektóre nie zdążyły z otwarciem na 4 maja i nadal są zamknięte, w jeszcze innych dopiero trwają gorące prace przy kolekcji wiosna/lato 2020 i sklep dopiero zostanie otwarty w późniejszym terminie.

Otwarcie galerii handlowych. Poważne podejście do tematu

Podczas 30-minutowego spaceru po galerii dostrzegliśmy tylko dwie osoby, które nie miały założonych maseczek na twarzy. Najpewniej ściągnęły je po przekroczeniu drzwi wejściowych i zniknięciu z oczu ochroniarza. W większości sklepów na wejściu wita nas stoliczek z płynem/żelem do dezynfekcji oraz zestaw jednorazowych rękawiczek, które musimy wyrzucić do kosza opuszczając wnętrze danego sklepu.

Kolejka na wejściu do sklepu Puma. Po przekroczeniu drzwi - obowiązkowa dezynfekcja dłoni

W przypadku tylko jednego sklepu trzeba było się ustawić w kolejce na korytarzu. Mowa u placówce Pumy, gdzie jeden z pracowników kontrolował liczbę pracowników na terenie. Po przekroczeniu drzwi upewniał się on, że każdy klient zdezynfekuje ręce i założy rękawiczki. Dodatkowo otrzymywało się kartkę z numerem, za sprawą której sklep mógł łatwo policzyć ile osób znajduje się w środku i czy można już wpuścić kolejną osobę oczekującą.

Spore zdziwienie spotkało nas w sklepie Tefal, oferującym produkty RTV i AGD. Tam ekspedientki, aby ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa, dodatkowo mają założone przyłbice ochronne. W momencie wejścia do sklepu byłem w nim jedyną osobą. To tylko kolejny dowód na to, że wrocławianie 4 maja nie ruszyli sprintem na zakupy.

_Pustki w sklepie Tefal _

Otwarcie galerii handlowych. Za czym kolejka ta stoi?

Czas na opuszczenie Wrocław Fashion Outlet i skierowanie się na drugą stronę parkingu. O ile do Carrefoura wejdziemy bez jakichkolwiek problemów i czekania w kolejce, o tyle przed Castoramą ustawia się grupa kilku osób, które nie mogą wejść do środka ze względu na przekroczony limit. Pod tym względem też widać, że poluzowano przepisy, bo jeszcze przed majówką kolejka była trzy, cztery razy dłuższa.

Kolejka do Castoramy

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Komentarze (0)