Obostrzenia. Policjanci przeprowadzili nocne kontrole. Impreza jako "zebranie partyjne"
W nocy z soboty na niedzielę wrocławscy policjanci przeprowadzili skoordynowaną akcję i skontrolowali kilka lokali. Jak się okazało, jedna z imprez odbywała się pod szyldem... zebrania partyjnego. Jej organizatorom grożą poważne konsekwencje.
Ze względu na wprowadzoną kwarantannę narodową do 17 stycznia zamknięte są hotele, restauracje czy kluby. Obostrzenia mają na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się COVID-19. Dlatego też ubiegłej nocy wrocławscy funkcjonariusze postanowili sprawdzić, jak stosowanie się do restrykcji wygląda w praktyce.
Kontrola została przeprowadzona m.in. w lokalach Wall Street Club oraz Boogie Club we Wrocławiu. Tam w ramach akcji #otwieraMY odbyło się "zebranie partyjne". Na wejściu wystarczyło podpisać deklarację przystąpienia do Strajku Przedsiębiorców, aby móc wziąć udział w zabawie. Na parkiecie łącznie pojawiło się kilkadziesiąt osób - wszystkie bez maseczek ochronnych.
Obostrzenia. Policjanci przeprowadzili nocne kontrole. Kary za brak maseczek i zorganizowanie imprez
"Zebranie partyjne" odwiedzili mundurowi. Jak tłumaczy Komenda Miejska Policji we Wrocławiu, funkcjonariusze postanowili ubiegłej nocy sprawdzić te miejsca, w których młodzi wrocławianie lubią przebywać i jak się okazało, część z nich była otwarta. Mimo trwającej kwarantanny narodowej.
- Wobec kilkudziesięciu osób, które nie stosowały się do obowiązku zasłaniania ust i nosa oraz nie zachowywały społecznego dystansu prowadzone są już czynności wyjaśniające w związku z naruszeniem przez nie przepisów Kodeksu wykroczeń - informuje sierż. szt. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji.
Osoby, które podczas kontroli nie posiadały maseczek ochronnych muszą się liczyć z grzywną w wysokości 1 tys. zł, a także ze skierowaniem sprawy do sanepidu. To jednak nie był koniec działań mundurowych w nocy z soboty na niedzielę.
Policjanci interweniowali też wobec właścicieli lokali, którzy otworzyli swoje obiekty mimo narodowej kwarantanny i zorganizowali w nich imprezy. - Mogą oni ponieść o wiele większe konsekwencje swojego skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania - dodaje sierż. szt. Marcjan.
W przypadku właścicieli lokali, w których odbywały się imprezy czy też "zebrania partyjne" istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 165 Kodeksu karnego. Dotyczy ono spowodowania zagrożenia epidemiologicznego i rozpowszechniania choroby zakaźnej. Jest to przestępstwo podlegające karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
- Policjanci aktualnie prowadzą czynności procesowe wobec osób odpowiedzialnych za naruszenie prawa. Całość materiału zebranego podczas działań przez wrocławskich policjantów, zostanie przekazana do Prokuratury Rejonowej Wrocław-Stare Miasto. Funkcjonariusze skierują również wnioski do służb sanitarnych o nałożenie kar administracyjnych na organizatorów imprez oraz ich uczestników za rażące naruszenie obowiązujących przepisów sanitarno-epidemiologicznych - podsumowuje sierż. szt. Marcjan.
Warto przypomnieć, że ich wysokość może sięgnąć nawet 30 tys. złotych.