Marsz Niepodległości niczym Strajk Kobiet. Tylko słychać inne hasła
Marsz Niepodległości we Wrocławiu przybrał formę spaceru. Jacek Międlar i narodowcy postanowili skorzystać z opcji, która w ostatnich dniach pozwalała Strajkowi Kobiet na organizowanie protestów. Tyle że 11 listopada w tłumie słychać zupełnie inne hasła.
11.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 08:34
Marsz Niepodległości 2020. Chociaż obostrzenia wprowadzone przez polski rząd zakazują organizowania zgromadzeń, to we Wrocławiu po godz. 17 na ulice wyszedł "Spacer Niepodległości". Jego organizatorami są m.in. były ksiądz Jacek Międlar oraz środowiska narodowe.
Międlar od kilku dni zachęcał na Twitterze do wzięcia udziału w "spacerze" i promował jego hasło - "Żeby Polska była Polską". Podkreślał, że skoro Strajk Kobiet może się odbywać, to i narodowcy będą spontanicznie "spacerować".
Marsz Niepodległości niczym Strajk Kobiet. Tylko słychać inne hasła
Osoby wybierające się na Marsz Niepodległości we Wrocławiu dało się zobaczyć we Wrocławiu już kilka godzin wcześniej - w tramwajach czy autobusach nie brakowało ludzi z biało-czerwonymi wstęgami na rękawach czy czapkach.
Marsz ruszył po godz. 17 spod placu Wolności. Jego organizatorzy celowo nie podali trasy przemarszu, ponownie wzorując się na Strajku Kobiet. Początkowo kilkaset osób przeszło ulicami Teatralną, Widok oraz Oławską, po czym dotarli do wrocławskiego Rynku.
Wielu biorących udział w marszu ma założone kominiarki - o to też Międlar apelował regularnie od kilku dni, co skutecznie utrudnia ich ewentualną weryfikację. W tłumie da się też dostrzec kibiców Śląska Wrocław, których wyróżniają maseczki czy kurtki z emblematami klubowymi.
Pojawiły się też transparenty oraz banery z różnymi hasłami - "Śmierć wrogom ojczyzny" czy "Żeby Polska była Polską. Tłum regularnie wykrzykuje różne hasła - "Nasze ulice, nasze kamienice", "Żeby Polska była Polską, "Polska, biało-czerwoni", "Bóg, honor, ojczyzna", "Precz z komuną".
Marsz Niepodległości od samego początku eskortowany jest przez policję. Z policyjnych radiowozów regularnie emitowany jest komunikat o trwającym stanie epidemii i konieczności zakrywania ust i nosa. Przemarsz odbywa się spokojnie - czasem w tłumie da się jedynie słyszeć wystrzały petard.