Lubin. Przed policjantami udawał Czecha. 41‑latka zdradził język
Policjanci z Lubina zatrzymali na drodze krajowej nr 3 nietrzeźwego kierowcę osobowego Volkswagena. Mężczyzna zaczął zwracać się do funkcjonariuszy w języku czeskim i pokazał im czeskie dokumenty. Jak się okazało, były one podrobione, a 41-latek okazał się być Polakiem poszukiwanym przez wymiar sprawiedliwości.
29.06.2021 22:31
Jak informuje dolnośląska policja, funkcjonariusze z Lubina mają za sobą nietypową interwencję. Mundurowi na drodze krajowej nr 3 zatrzymali kierowcę osobowego Volkswagena na zagranicznych tablicach rejestracyjnych. Jak się okazało, mężczyzna był nietrzeźwy i miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Lubin. Przed policjantami udawał Czecha. 41-latka zdradził język
- Mężczyzna przedstawił się mundurowym jako obywatel Czech i wylegitymował się dwoma dokumentami: czeskim prawem jazdy i dowodem osobistym z tego samego kraju - informuje mł. asp. Przemysław Ratajczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Mężczyzna na tyle nieporadnie posługiwał się językiem czeskim, że lubińscy funkcjonariusze nie uwierzyli w jego zapewnienia. Kierowca Volkswagena próbował również przemawiać w języku niemieckim i twierdził, że to właśnie na terenie Niemiec pracuje na co dzień.
Dlatego odsunął się od Kościoła. Leszek Miller podzielił się wstrząsającą historią
- Podczas interwencji cały czas twierdził, że nic nie rozumie i nie zna języka polskiego - dodaje mł. asp. Ratajczyk.
Policjanci zwrócili uwagę na to, że czeskie dokumenty nie posiadają charakterystycznych znaków zabezpieczających. Podczas dalszej kontroli przy mężczyźnie znaleziono polski paszport. W tym momencie stało się jasne, że mundurowi mają do czynienia z mieszkańcem Lubina.
- W tej sytuacji 41-latek "przypomniał sobie" swój ojczysty język, który oczywiście znał biegle. Przyznał się, że dokumenty, które okazał funkcjonariuszom, są podrobione i kupił je w internecie za kwotę 1000 euro. Skłonił go do tego fakt, że nie posiadał polskiego prawa jazdy, które wcześniej zostało mu odebrane m.in. za kierowanie pojazdami mechanicznymi w stanie nietrzeźwości - wyjaśnia mł. asp. Ratajczyk.
Dodatkowo okazało się, że lubinianin jest poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu przez dwie prokuratury - w Grodzisku Wielkopolskim i Poznaniu. 41-latek trafił do policyjnej celi i usłyszał zarzuty kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, czego dopuścił się w warunkach recydywy, oraz posługiwania się podrobionymi dokumentami.
Za przestępstwa, których się dopuścił, grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.