RegionalneWrocławLubin. Poseł o demonstracjach pod komendą. "Po interwencji policji nie może umierać człowiek"

Lubin. Poseł o demonstracjach pod komendą. "Po interwencji policji nie może umierać człowiek"

W Lubinie od kilku dni jest bardzo niespokojnie. Przez miasto przechodzi fala agresywnych protestów wobec policji. Powodem nerwowej reakcji obywateli jest śmierć jednego z mieszkańców po tym, jak starł się on z policją.

Lubin. Poseł o demonstracjach pod komendą. "Po interwencji policji nie może umierać człowiek"
Lubin. Poseł o demonstracjach pod komendą. "Po interwencji policji nie może umierać człowiek"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Aleksander Koźmiński
Katarzyna Łapczyńska

10.08.2021 21:23

Każde starcie obywateli z policją nie przechodzi bez echa. Tym bardziej w momencie, gdy umiera młody człowiek. Tym razem życie stracił 34-latek, który pod wpływem narkotyków zachowywał się agresywnie. Na miejscu awantury pojawili się funkcjonariusze wezwani przez matkę agresora. 

Lubin. Poseł o demonstracjach pod komendą. "Po interwencji policji nie może umierać człowiek"

"Sprawą zajmuje się już prokuratura. Z niecierpliwością będę czekał na finał tej sprawy. Nie może dochodzić do takich sytuacji, gdy po interwencji policji umiera człowiek" - przekazał poseł Robert Obaz z Lewicy, którego cytuje 24jgora.pl

"Nieco ponad rok temu cały świat żył sprawą George'a Floyda, który również poniósł śmierć po interwencji policji. Wówczas Derek Chauvin, policjant wezwany na miejsce domniemanego przestępstwa, skuł kajdankami 46-letniego George’a Floyda, a następnie przez kilka minut przyciskał jego kark kolanem do ziemi, przez co Floyd nie mógł oddychać, co doprowadziło do jego śmierci" - dodał poseł z Jeleniej Góry.

Nałożyli kary, teraz muszą je cofać. "Kontrole były skandaliczne, przychodzili z gotowym protokołem"

Śmierć 34-letniego Bartka budzi kontrowersje w Lubinie. Wszystko z tego względu, że różnią się wersje wydarzeń podane przez policję i szpital. Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu podała, że mężczyzna zmarł na SOR po dwóch godzinach od interwencji. Natomiast lubiński szpital twierdzi, że do zgonu doszło wcześniej - już w karetce.

Na dodatek w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać dokładnie interwencję policji. Można na nim dostrzec, jak czterech funkcjonariuszy ma problem z obezwładnieniem agresywnego mężczyzny. Ten w pewnym momencie im się wyrywa, krzyczy i woła o pomoc. Dlatego mundurowi decydują się zastosować względem niego chwyty obezwładniające.

"Z uwagi na irracjonalne zachowanie mężczyzny użyto wobec niego chwyty obezwładniające oraz kajdanki. Mężczyzna w dalszym ciągu nie podporządkowywał się poleceniom, szarpał się i wyrywał. Mając na uwadze agresywne zachowanie, a także uzasadnione podejrzenie, że może znajdować się pod wpływem narkotyków, na miejsce wezwano dodatkowych funkcjonariuszy w celu zapobieżenia eskalacji całej sytuacji oraz pogotowie ratunkowe z ratownikami" - możemy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu dolnośląskiej policji.

Działania lubińskiej policji doprowadziły do tego, że w niedzielę pod Komendą Powiatową Policji w Lubinie doszło do zamieszek. Protestujący rzucali w budynek jajkami, cegłami i kamieniami. Policja odpowiedziała użyciem gazu łzawiącego i armatki wodnej.

Śledztwo ws. śmierci 34-latka prowadzi prokuratura. Sprawą zajmuje się też komórka kontrolna Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl
lubininterwencja policjipolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)