RegionalneWrocławLubin. Policja tłumaczy się z interwencji, po której zmarł 34-latek. "Traumatyczne doświadczenie"

Lubin. Policja tłumaczy się z interwencji, po której zmarł 34‑latek. "Traumatyczne doświadczenie"

Chociaż od interwencji policji w Lubinie, po której doszło do śmierci 34-letniego Bartka, minęły niemal dwa tygodnie, to sprawa nadal budzi spore kontrowersje. Głos w tej sprawie zabrał nadinsp. Dariusz Wesołowski, Komendant Wojewódzki Policji we Wrocławiu.

Lubin. Policja tłumaczy się z interwencji, po której zmarł 34-latek. "Traumatyczne doświadczenie"
Lubin. Policja tłumaczy się z interwencji, po której zmarł 34-latek. "Traumatyczne doświadczenie"
Źródło zdjęć: © WP | Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

17.08.2021 18:16

6 sierpnia 2021 roku policjanci z komendy w Lubinie zostali wezwani ws. mężczyzny, który rzucał kamieniami w okna budynków. Na numer alarmowy zatelefonowała matka lubinianina, ale interwencja nie ułożyła się po myśli mundurowych. 34-latek najprawdopodobniej był pod wpływem narkotyków, wyrywał się i zostały zastosowane względem niego chwyty obezwładniające.

Lubinianin wkrótce później zmarł. Policja twierdzi, że doszło do tego na SOR lubińskiego szpitala po dwóch godzinach od rozpoczęcia interwencji. Sama lecznica twierdzi, że Bartek nie żył już w momencie transportu do karetki. Zamieszanie wokół jego śmierci doprowadziło do zamieszek pod budynkiem Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

Lubin. Policja tłumaczy się z interwencji, po której zmarł 34-latek. "Traumatyczne doświadczenie"

Chociaż od tragicznych wydarzeń minęły niemal dwa tygodnie, to sprawa śmierci 34-latka nadal budzi spore emocje. Pretensje do lubińskiej policji ma rodzina mężczyzny, zdaniem której to policjanci przyczynili się do zgonu ich bliskiego. Śledztwo w tej sprawie prowadzi obecnie Prokuratura Okręgowa w Łodzi, do której przeniesiono sprawę, aby uniknąć podejrzeń o stronniczość i mataczenie.

Leśnicy apelują o ostrożność. Kierowca z Borów Tucholskich nagrał niezwykłe wideo

Głos ws. wydarzeń z 6 sierpnia 2021 roku zabrał nadinsp. Dariusz Wesołowski, który jest Komendantem Wojewódzkim Policji we Wrocławiu. W specjalnym piśmie podkreślił on, że w podległej mu jednostce "zostały wszczęte czynności wyjaśniające, mające na celu kompleksowe wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy".

"W tym miejscu podkreślić należy, że całe zdarzenie było traumatycznym doświadczeniem, zarówno dla rodziny zmarłego, jak również dla funkcjonariuszy garnizonu dolnośląskiego. Jako policjanci jesteśmy zorientowani na pomoc każdemu człowiekowi, a w przypadku konieczności interwencji na poszanowanie jego godności, która przysługuje niezależnie od statusu majątkowego, poglądów politycznych, orientacji czy wyznania" - napisał nadinsp. Wesołowski.

"Wstępne czynności prokuratorskie, w tym sekcja zwłok Bartosza S., wykonana przez biegłych z Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, nie potwierdziły urazów mogących bezpośrednio przyczynić się do jego śmierci. Nie dostarczyły zatem podstaw do podjęcia radykalnych działań kadrowych wobec interweniujących funkcjonariuszy" - dodał nadinsp. Wesołowski.

Komendant Wojewódzki Policji we Wrocławiu zaapelował też o "zachowanie spokoju, powstrzymanie się od eskalacji emocji, do czasu zakończenia czynności prowadzonych przez policję i prokuraturę".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)