Leszek Czarnecki nie trafi do aresztu. Wrocławski biznesmen ma jednak spore problemy
Leszek Czarnecki nie trafi do aresztu. Sąd odrzucił wniosek prokuratury o ograniczenie wolności wrocławskiego biznesmena, któremu postawiono zarzuty w związku z aferą GetBack. Śledczy zapowiadają zaskarżenie decyzji.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia zdecydował, że Leszek Czarnecki nie trafi do aresztu, mimo, iż taka była wola prokuratury. Wrocławski biznesmen na dalszy przebieg wydarzeń oczekiwać będzie na wolności, choć jak zaznaczył sąd, prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych mu czynów jest wysokie.
Leszek Czarnecki nie trafi do aresztu. Wrocławski biznesmen ma jednak spore problemy
Posiedzenie w sprawie wniosku prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztowania dla podejrzanego w sprawie afery GetBack trwało aż 7 godzin. Ostatecznie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia zdecydował, że wobec Leszka Czarneckiego nie zostaną na razie zastosowane żadne środki zapobiegawcze.
Prokuratura Rejonowa w Warszawie zapowiada, że decyzja zostanie zaskarżona. - Popełnione przez Leszka Czarneckiego czyny zagrożone są karą do 15 lat pozbawienia wolności. Podkreślenia wymaga, że tak wysokie zagrożenie karą stanowi samoistną przesłankę stosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania - powiedział prok. Marcin Saduś.
Czwartkowe posiedzenie było trzecią próbą rozpatrzenia wniosku o tymczasowe aresztowanie dla Czarneckiego. Dwa poprzednie odraczane były na wniosek obrońcy, mecenasa Jacka Dubois. Przyczyną był m.in. brak możliwości pojawienia się na sali głównego obrońcy biznesmena, Romana Giertycha, który miał zakaz wykonywania zawodu w związku z toczącym się przeciwko niemu śledztwem w Prokuraturze Regionalnej w Poznaniu.
Leszek Czarnecki przebywa aktualnie za granicą. Zdaniem prokuratury, ukrywa się. Stąd wniosek o areszt tymczasowy.