Legnica. Śledztwo w sprawie przetrzymywanego Rosjanina dobiega końca. Przez 23 lata miał być zmuszany do pracy

Prokuratura Rejonowa w Legnicy kończy śledztwo w sprawie Mikołaja Jerofiejewa. Śledczy nie wykluczają, że Rosjanin naprawdę był przetrzymywany i zmuszany do niewolniczej pracy na fermie drobiu w jednej z wsi. Jego wersję potwierdzają przesłuchane w tej sprawie osoby. Dramat Jerofiejewa miał trwać aż 23 lata.

Legnica. Śledztwo w sprawie przetrzymywanego Rosjanina dobiega końca. Przez 23 lata miał być zmuszany do pracyLegnica. Śledztwo w sprawie przetrzymywanego Rosjanina dobiega końca. Przez 23 lata miał być zmuszany do pracy
Źródło zdjęć: © Polsat News - Interwencja | Polsat News

Jak informuje Radio Wrocław, z ustaleń śledczych wynika, że Mikołaj Jerofiejew faktycznie był przetrzymywany i zmuszany siłą do niewolniczej pracy na fermie drobiu pod Legnicą. Jak przekazał prokurator Mariusz Kluczyński, w tej głośniej sprawie przesłuchano 50 osób. Potwierdzają one zeznania pokrzywdzonego.

- Przesłuchanych niemal 50 świadków, a także pozostały materiał dowodowy wskazuje, że zeznania pokrzywdzonego potwierdzają się w znacznej mierze. Rzeczywiście funkcjonował on na fermie drobiu w warunkach urągających godności człowieka. Można mówić o podejrzeniu popełnienia przestępstwa handlu ludźmi - tłumaczy prokurator. 

Legnica. Śledztwo w sprawie przetrzymywanego Rosjanina dobiega końca. Przez 23 lata miał być zmuszany do pracy

Śledztwo powoli dobiega końca. Przestępstwo handlu ludźmi podlega karze pozbawienia wolności nawet do 15 lat. - Do przesłuchania zostało raptem kilku świadków, jest obszerny materiał dowodowy zgromadzony w sprawie. Aktualnie będzie dokonywana gruntowna ocena prawna w kontekście przestępstwa, a mówimy tutaj o handlu ludźmi - mówi prokurator Mariusz Kluczyński.

Koronawirus. Grozili śmiercią jemu i wnukom. Profesor Krzysztof Simon wzburzony

Z materiału dowodowego wynika, że Mikołaj Jerofiejew pracował po kilkanaście godzin dziennie, w warunkach uwłaczających godności człowieka. Przebywał w nieogrzewanych pomieszczeniach gospodarczych, wyzywano go i kiepsko karmiono. Najprawdopodobniej zarzuty w tej sprawie usłyszą właściciele fermy drobiu, na której latami przebywał Rosjanin.

Mikołaj Jerofiejew o swojej tragedii opowiedział kilka miesięcy temu w materiale programu "Interwencja" w telewizji Polsat. Rosjanin mówił, że zabrano mu dokumenty. Był też bity i nieludzko traktowany. Pracował za jedzenie, które wielokrotnie było zepsute. Nie posiadał własnych pieniędzy i miał zakaz przemieszczania się do miasta.

źródło: Radio Wrocław, Interwencja

Wybrane dla Ciebie
Zdradziła Ukrainę na rzecz Rosji. Była też w Polsce
Zdradziła Ukrainę na rzecz Rosji. Była też w Polsce
Zadośćuczynienia dla ofiar wojny. Jest głos z Berlina
Zadośćuczynienia dla ofiar wojny. Jest głos z Berlina
Czarne chmury nad Morawieckim i Błaszczakiem. Dokumenty w Sejmie
Czarne chmury nad Morawieckim i Błaszczakiem. Dokumenty w Sejmie
Europa reaguje. Kraje wciągają obywateli do wojska
Europa reaguje. Kraje wciągają obywateli do wojska
Skandal na Lubelszczyźnie. Wójt i jego zastępca z zarzutami
Skandal na Lubelszczyźnie. Wójt i jego zastępca z zarzutami
Polak zakładnikiem piratów, policja rozbiła siatkę pedofilów [SKRÓT PORANKA]
Polak zakładnikiem piratów, policja rozbiła siatkę pedofilów [SKRÓT PORANKA]
Emerytury prezydenckie powinny być niższe? Polacy zabrali głos
Emerytury prezydenckie powinny być niższe? Polacy zabrali głos
Ciało 20-latki wisiało na furtce. Biegli zlecili dodatkowe badania
Ciało 20-latki wisiało na furtce. Biegli zlecili dodatkowe badania
Miedwiediew grozi UE. "Możemy uznać to za casus belli"
Miedwiediew grozi UE. "Możemy uznać to za casus belli"
Były wiceminister finansów usłyszał zarzuty. Dotyczą korupcji
Były wiceminister finansów usłyszał zarzuty. Dotyczą korupcji
Frekwencja na religii spada. W miastach widać wyraźny trend
Frekwencja na religii spada. W miastach widać wyraźny trend
Dzieci z Ukrainy wywożone do Korei Północnej. Szokujące ustalenia
Dzieci z Ukrainy wywożone do Korei Północnej. Szokujące ustalenia