RegionalneWrocławLegnica. Pirotechnika na stadionie. Zarzuty dla pracownika

Legnica. Pirotechnika na stadionie. Zarzuty dla pracownika

Policjanci z Legnicy przedstawili zarzuty jednemu z pracowników stadionu miejskiego. Mężczyzna, który na co dzień odpowiedzialny jest za bezpieczeństwo osób przebywających na obiekcie, umożliwił kibicom wniesienie i odpalenie wyrobów pirotechnicznych podczas meczu Miedzi Legnica z Chrobrym Głogów.

Legnica. Pirotechnika na stadionie. Zarzuty dla pracownika
Legnica. Pirotechnika na stadionie. Zarzuty dla pracownika
Źródło zdjęć: © Policja
Łukasz Kuczera

04.02.2021 18:09

Sprawa dotyczy wydarzeń z października 2020 roku, gdy Miedź Legnica mierzyła się na własnym stadionie z Chrobrym Głogów. Do zabezpieczenia spotkania wyznaczono kilkudziesięciu policjantów. Część z nich rejestrowała przebieg zawodów i korzystała na bieżąco z monitoringu.

W 23. minucie część zamaskowanych kibiców odpaliła na stadionie pirotechnikę, łamiąc tym samym ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych. Mecz został przerwany ze względu na spore zadymienie.

Legnica. Pirotechnika na stadionie. Zarzuty dla pracownika

- W związku ze zdarzeniem policjanci szczegółowo i wnikliwie przeanalizowani zgromadzone nagrania, co miało pozwolić na wytypowanie sprawców i osób odpowiedzialnych za wniesienie wyrobów pirotechnicznych na stadion - informuje asp. szt. Monika Kaleta z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Ze zgromadzonych materiałów wynika, że to jeden z pracowników stadionu w Legnicy, odpowiedzialny na co dzień za bezpieczeństwo osób przebywających na obiekcie, nie dokonał należytego sprawdzenia areny i znajdujących się tam pomieszczeń.

- Za jego wiedzą wydano identyfikatory osobom, które z kartonami wypełnionymi środkami pirotechnicznymi, swobodnie przemieszczały się pomiędzy trybunami przechodząc w niewielkiej odległości od pracowników ochrony - dodaje asp. szt. Kaleta.

Godzinę przed rozpoczęciem meczu policjanci z Legnicy przekazali mężczyźnie informację o umieszczeniu na jednym z sektorów niesprawdzonych kartonów. Mimo to, zbagatelizował on wiadomość od funkcjonariuszy.

- Śledczy przedstawili 55-latkowi zarzut niezachowania wymogów i warunków bezpieczeństwa pomimo ciążącego na nim obowiązku wynikającego z pełnionej funkcji - podsumowuje asp. szt. Kaleta.

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)