Legnica. Pirotechnika na stadionie. Zarzuty dla pracownika

Policjanci z Legnicy przedstawili zarzuty jednemu z pracowników stadionu miejskiego. Mężczyzna, który na co dzień odpowiedzialny jest za bezpieczeństwo osób przebywających na obiekcie, umożliwił kibicom wniesienie i odpalenie wyrobów pirotechnicznych podczas meczu Miedzi Legnica z Chrobrym Głogów.

Legnica. Pirotechnika na stadionie. Zarzuty dla pracownikaLegnica. Pirotechnika na stadionie. Zarzuty dla pracownika
Źródło zdjęć: © Policja
Łukasz Kuczera

Sprawa dotyczy wydarzeń z października 2020 roku, gdy Miedź Legnica mierzyła się na własnym stadionie z Chrobrym Głogów. Do zabezpieczenia spotkania wyznaczono kilkudziesięciu policjantów. Część z nich rejestrowała przebieg zawodów i korzystała na bieżąco z monitoringu.

W 23. minucie część zamaskowanych kibiców odpaliła na stadionie pirotechnikę, łamiąc tym samym ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych. Mecz został przerwany ze względu na spore zadymienie.

Legnica. Pirotechnika na stadionie. Zarzuty dla pracownika

- W związku ze zdarzeniem policjanci szczegółowo i wnikliwie przeanalizowani zgromadzone nagrania, co miało pozwolić na wytypowanie sprawców i osób odpowiedzialnych za wniesienie wyrobów pirotechnicznych na stadion - informuje asp. szt. Monika Kaleta z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Prof. Alicja Chybicka o szczepieniach pacjentów onkologicznych

Ze zgromadzonych materiałów wynika, że to jeden z pracowników stadionu w Legnicy, odpowiedzialny na co dzień za bezpieczeństwo osób przebywających na obiekcie, nie dokonał należytego sprawdzenia areny i znajdujących się tam pomieszczeń.

- Za jego wiedzą wydano identyfikatory osobom, które z kartonami wypełnionymi środkami pirotechnicznymi, swobodnie przemieszczały się pomiędzy trybunami przechodząc w niewielkiej odległości od pracowników ochrony - dodaje asp. szt. Kaleta.

Godzinę przed rozpoczęciem meczu policjanci z Legnicy przekazali mężczyźnie informację o umieszczeniu na jednym z sektorów niesprawdzonych kartonów. Mimo to, zbagatelizował on wiadomość od funkcjonariuszy.

- Śledczy przedstawili 55-latkowi zarzut niezachowania wymogów i warunków bezpieczeństwa pomimo ciążącego na nim obowiązku wynikającego z pełnionej funkcji - podsumowuje asp. szt. Kaleta.

Źródło artykułu: wroclaw.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
Ukraińcy uderzyli w Primorsku. Zełenski zabrał głos po ciosie w Rosję
Ukraińcy uderzyli w Primorsku. Zełenski zabrał głos po ciosie w Rosję
Niemcy wybierają. Przewaga CDU, duży wzrost skrajnej prawicy.
Niemcy wybierają. Przewaga CDU, duży wzrost skrajnej prawicy.
Spotkanie w cieniu konfliktu. Szef MSZ Chin w Warszawie
Spotkanie w cieniu konfliktu. Szef MSZ Chin w Warszawie
Chce obalenia rządu. Musk wystąpił na kontrowersyjnym wiecu
Chce obalenia rządu. Musk wystąpił na kontrowersyjnym wiecu
Mężczyzna nie żyje, żona z dzieckiem ranni. Tragedia pod Częstochową
Mężczyzna nie żyje, żona z dzieckiem ranni. Tragedia pod Częstochową
Ukraina obnażyła słabość Rosjan. Rozpoczęli inwestycje
Ukraina obnażyła słabość Rosjan. Rozpoczęli inwestycje
Hołownia powinien dalej być marszałkiem Sejmu? Jest sondaż
Hołownia powinien dalej być marszałkiem Sejmu? Jest sondaż
Akcja służb na Balicach. KE komentuje słowa Trumpa [SKRÓT DNIA]
Akcja służb na Balicach. KE komentuje słowa Trumpa [SKRÓT DNIA]
Wpis szefowej KE pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności"
Wpis szefowej KE pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności"