RegionalneWrocławLegnica. Kolejny atak amstaffów. Tym razem pogryzły kobietę i jej psy

Legnica. Kolejny atak amstaffów. Tym razem pogryzły kobietę i jej psy

Zgodnie z polskim prawem upilnowanie własnego psa to obowiązek właściciela. Tymczasem dwa amstaffy otworzyły bramkę i uciekły z jednej z posesji na osiedlu Wierzbiak w Legnicy. Zwierzęta zaatakowały kobietę z córką oraz dwa maltańczyki.

Legnica. Kolejny atak amstaffów. Tym razem pogryzły kobietę i jej psy
Legnica. Kolejny atak amstaffów. Tym razem pogryzły kobietę i jej psy
Źródło zdjęć: © Pixabay | susanne906
Katarzyna Łapczyńska

23.01.2021 14:52

Do zdarzenia doszło 20 stycznia na osiedlu Wierzbiak w Legnicy. Matka z córką, jak co wieczór, wyszły na spacer ze swoimi małymi maltańczykami. Podczas powrotu do domu zostały zaatakowane przez dwa amstaffy, które uciekły z jednej z posesji. Agresywne zwierzęta rzuciły się najpierw na dorosłą kobietę, a później na małą dziewczynkę - informuje portal lca.pl.

Legnica. Kolejny atak amstaffów. Tym razem pogryzły kobietę i jej psy

Tragedii udało się uniknąć dzięki szybkiemu pojawieniu się na miejscu zdarzenia właścicieli amstaffów. - Na spacerze z psami zostałyśmy zaatakowane przez dwa amstaffy. Ich właściciele nie zabezpieczyli uszkodzonej bramy i psy wydostały się poza posesję i pogryzły mnie, powaliły moją córkę i zaatakowały nasze maltańczyki - mówi w rozmowie z lca.pl poszkodowana kobieta.

Jak się okazało, agresywne psy dwukrotnie sforsowały tę samą bramę. Za pierwszym razem rzuciły się na dorosłą kobietę i jej maltańczyki. Za drugim, po tym jak zainterweniował ich właściciel, znów uporały się z bramą i zaatakowały 10-letnią córkę poszkodowanej.

- Ona upadła pod ich ciężarem. I to był cud, że jej nie zdążyły ugryźć. Ona poobijana. Ja mam pogryzioną całą dłoń. Moja suka hodowlana w ciąży wymaga operacji, a jej ciąża raczej nie doczeka szczęśliwego zakończenia, pies ma pogryziony ogon. Dramat - dodaje kobieta.

Sprawą zajęła się legnicka policja. - Policjanci w tej chwili prowadzą czynności odnośnie przebiegu tego zdarzenia. Sprawdzają m.in. w jaki sposób psy wydostały się z posesji. Na tę chwilę mogę powiedzieć, że nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń ciała. Potwierdzam, że jeden z zaatakowanych psów musiał z ostać poddany leczeniu weterynaryjnemu - mówi Anna Grześków z legnickiej policji.

Według polskiego prawa upilnowanie psa to obowiązek jego opiekuna. Zgodnie z art. 431 par. 1 Kodeksu Cywilnego za szkodę wyrządzoną przez zwierzę odpowiada ten kto je chowa albo się nim posługuje i to niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło.

źródło: lca.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)