Koronawirus. Zastraszająco wysoka liczba zgonów na Dolnym Śląsku. Wzrost aż o 70 proc.
W październiku liczba zgonów na Dolnym Śląsku była aż o ponad 70 proc. wyższa od średniej z ostatnich lat. To przerażająca statystyka. Co ciekawe, nic nie wskazuje na to, aby bezpośrednią przyczyną tak dramatycznych danych był COVID-19.
Liczba zgonów wśród zakażonych koronawirusem jest niewielka w porównaniu do ogólnej liczby zgonów. W ostatnim tygodniu października w Polsce dziennie umierały 192 osoby z COVID-19. Tymczasem dzienna nadwyżka śmierci ponad średnią z ostatnich lat wynosiła 955.
Koronawirus. Zastraszająco wysoka liczba zgonów na Dolnym Śląsku. Wzrost aż o 70 proc.
- Różnica jak widzimy jest spora. Ponad 700 osób to nie są ofiary koronawirusa, natomiast niezależnie od tego, jakie są przyczyny, czy choroby układu krążenia, udary czy inne przyczyny, zastanawia tak wielka skala wzrostu - mówi TVP3 Wrocław Leszek Cybulski z Urzędu Statystycznego we Wrocławiu.
- Oczywiście możemy domniemywać, bo danych na ten temat nie ma, że wynika to z przeciążenia służby zdrowia w związku z walką z pandemią - dodaje Cybulski.
Koronawirus. Liczba zgonów rośnie. Dr Grzesiowski: "Jesteśmy u kresu wytrzymałości"
Dane są jednak alarmujące. - W październiku w stosunku do miesięcy poprzednich był widoczny bardzo istotny wzrost liczby zgonów zarówno w Polsce jak i na Dolnym Śląsku. W stosunku do średniej z lat poprzednich, dziesięcioletniej, ta różnica była potężna - twierdzi Cybulski w rozmowie z TVP3 Wrocław.
Ogromna liczba zmarłych wiąże się także z przeciążeniem cmentarzy komunalnych. Znacznie wydłużył się czas oczekiwania na pochówek we Wrocławiu i innych miastach na Dolnym Śląsku.
W tej chwili na pogrzeb bliskiej osoby trzeba czekać ponad tydzień. - Na ten moment przyjmujemy rezerwację na 10 dni do przodu. Takie jest zapotrzebowanie. Jest ciężko ale cóż, dajemy radę - mówi Zofia Kluszycka z Zarządu Cmetnarzy Komunalnych we Wrocławiu.
W tej chwili nie ma możliwości identyfikacji zwłok przez rodzinę. Niemożliwe jest także pożegnanie ze zmarłym. - W większości przypadków dokonujemy kremacji - wyjaśnił przedsiębiorca pogrzebowy, Tomasz Jakubowski.