Koronawirus. Wrocław. Złe informacje ze szpitala na ul. Fieldorfa
Koronawirus we Wrocławiu. Niepokojące informacje ze szpitala na ul. Fieldorfa. Jedna z tamtejszych pielęgniarek pracuje również w placówce na ul. Grabiszyńskiej, gdzie zaraziła się koronawirusem.
W środę szpital na ul. Fieldorfa otrzymał wyniki badania zmarłego mężczyzny, u którego podejrzewano koronawirusa. Wtedy odwołano alarm, jaki pojawił się w placówce w związku z możliwym wystąpieniem COVID-19 na jej terenie.
Koronawirus. Wrocław. Zarażona pielęgniarka
Pod koniec dnia z Fieldorfa napłynęły jednak gorsze wieści. Okazało się bowiem, że chora jest jedna z pielęgniarek, która równocześnie pracuje w szpitalu wojewódzkim i Dolnośląskim Centrum Chorób Płuc na ul. Grabiszyńskiej. Groźną chorobą zaraziła się w tym drugim.
Jak informuje "Gazeta Wrocławska", dyrekcja szpitala na ul. Fieldorfa zdecydowała się pobrać wymazy od 20 pracowników oraz 13 pacjentów. Mieli oni bowiem styczność z chorą pielęgniarką. Mowa o osobach z oddziału reumatologii i chorób wewnętrznych.
W ramach ostrożności, szpital podjął też decyzję o zamknięciu oddziału reumatologii. W najbliższym czasie nie będą tam kierowani nowi pacjenci. W sprawach pilnych będą oni odsyłani do innych jednostek.
Zarażona pielęgniarka od tygodnia odbywa domową kwarantannę. Nie podejmowała dyżurów w szpitalach na ul. Fieldorfa i Grabiszyńskiej. Dlatego pozostaje mieć nadzieję, że nie zaraziła nikogo w tej pierwszej placówce. Do tej pory w wojewódzkim szpitalu na ul. Fieldorfa nie wystąpił bowiem żaden przypadek koronawirusa.
Największym siedliskiem COVID-19 w mieście jest właśnie Dolnośląskie Centrum Chorób Płuc, gdzie jeden z chorych pacjentów zaraził część personelu i pacjentów. Łącznie zachorowało kilkadziesiąt osób. Doprowadziło to do zamknięcia oddziału pulmonologicznego i przewiezienia części pacjentów do izolatorium w Obornikach Śląskich. To filia szpitala z ul. Grabiszyńskiej.