Koronawirus. Wrocław może zbojkotować wybory. Jasna deklaracja Jacka Sutryka
- Wybory są solą demokracji, ale są sytuacje wyjątkowe, gdy ten priorytet trzeba odłożyć - powiedział prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. W poniedziałek zamierza on wysłać pismo do komisarza wyborczego, w którym poinformuje o tym, że nie będzie szkolić pracowników komisji wyborczych.
30.03.2020 08:46
W Polsce mamy ogłoszony stan epidemii w związku z rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Każdego dnia przybywa chorych - w poniedziałkowy poranek było ich już niemal 2 tys. Mimo zamkniętych szkół, sklepów czy restauracji, władze chcą zorganizować wybory prezydenckie, jakie zaplanowano na 10 maja.
W tym celu ostatnio wprowadzono nawet zmiany w prawie, które mają umożliwić głosowanie osobom znajdującym się w kwarantannie. Będą oni mogli głosować korespondencyjnie, podobnie jak osoby po 60. roku życia.
- Mam zastrzeżenia, co do sposobu stanowienia prawa. Nie wolno takich rzeczy robić w nocy. Nie można zmieniać kodeksu wyborczego, nie mówiąc o tym że się go zmienia. Polska musi się zbudzić. Mówię to jako obywatel Wrocławia - powiedział prezydent Jacek Sutryk o ostatnich zmianach.
Koronawirus we Wrocławiu. Jacek Sutryk nie chce wyborów w maju
Sutryk jest przeciwnikiem organizacji wyborów prezydenckich w maju. - Nie rozumiem, że mielibyśmy się przygotowywać do organizacji wyborów, bo są inne priorytety. W demokracji tak jest. Teraz tym priorytetem jest wasze zdrowie i życie. Nie można się tym bawić. Nie ma co robić bojkotu wyborów. Tylko klasa polityczna musi zrobić wszystko, aby wymóc decyzję o ich przełożeniu - dodał prezydent Wrocławia.
- Wybory są solą demokracji, ale są sytuacje wyjątkowe, gdy ten priorytet trzeba odłożyć. Zwłaszcza, że dopiero za dwa, trzy tygodnie będziemy mieć szczyt zachorowań. Partia rządząca i pan prezydent powinni nam podziękować, że dajemy im jeszcze kilka miesięcy w tej sytuacji, by mogli rządzić - zauważył Sutryk.
Prezydent Wrocławia w poniedziałek ma wziąć udział w wideokonferencji z premierem Mateuszem Morawieckim, w trakcie której omawiane będą kolejne restrykcje dla obywateli w związku z rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Sam też zamierza rozpocząć konkretne działania.
Prezydent Wrocławia boi się o zdrowie i życie mieszkańców
- Napiszę pismo do komisarza wyborczego, że nie zamierzam szkolić członków komisji obwodowych. Do tej pory robiliśmy to grzecznościowo. Teraz tego nie zrobię, bo boję się o zdrowie i życie tych pracowników - zapowiedział Sutryk, który zwrócił też uwagę na to, że w obecnej sytuacji trudno będzie znaleźć chętnych do pracy w komisjach wyborczych.
Sternik Wrocławia zwrócił też uwagę na fakt, że zorganizowanie wyborów w czasie walki z epidemią wymusza na samorządach kolejne wydatki, podczas gdy wiele szpitali nie posiada pieniędzy na zakup niezbędnego sprzętu.
- Trzeba kupić maseczki, jednorazowe długopisy, płyny do dezynfekcji. Trzeba inaczej zorganizować lokale wyborcze. Czy obecnie mamy za dużo pieniędzy? Nie, mamy mało pieniędzy i będziemy mieć ich jeszcze mniej. Wolałbym, żebyśmy za to kupili środki ochrony osobistej, których ciągle brakuje we wrocławskich szpitalach - skomentował Sutryk.
- Zamykam szkoły, żeby wszyscy mogli czuć się bezpiecznie, a potem mam je otwierać, by tam organizować lokale wyborcze? - pytał retorycznie prezydent Wrocławia.