Koronawirus w Polsce. Szpital w Bolesławcu musi zostać rozbudowany. Brakuje miejsc dla chorych
Koronawirus w Polsce. W szpitalu w Bolesławcu, który został wyznaczony do leczenia chorych na COVID-19, zaczyna brakować miejsc. Wkrótce strych placówki ma zostać przekształcony w jeden z oddziałów. To nie załatwia jednak sprawy.
03.04.2020 | aktual.: 03.04.2020 19:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Liczba chorych na koronawirusa w Polsce przekroczyła 3 tys., a najgorsze ciągle przed nami. Szpitale od dawna zgłaszają brak sprzętu ochrony osobistej, a teraz niektóre zaczynają alarmować o kończących się wolnych łóżkach. Tak jest w Bolesławcu na Dolnym Śląsku.
Koronawirus w Polsce. Szpital musi być pilnie rozbudowany
Już na samym początku epidemii placówka w Bolesławcu została wyznaczona do przyjmowania pacjentów chorych na koronawirusa. Szybko okazało się jednak, że jest ona jednak za mała, jak na obecne potrzeby.
- Jesteśmy na granicy możliwości, jeśli chodzi o przyjmowanie pacjentów. Mam nadzieję, że zwiększymy bazę łóżkową ogólnodostępną o 10-20 proc. Szykujemy się też do utworzenia izolatorium na terenie Bolesławca - poinformował "Radio Wrocław" Kamil Barczyk, dyrektor szpitala.
Dyrekcja szpitala w Bolesławcu ma już konkretny plan. Chce wykorzystać każdą wolną powierzchnię na swoim terenie. Dlatego lada moment ruszą prace, dzięki którym strych zostanie przekształcony w jeden z oddziałów.
Zobacz także: Nowe przypadki zachorowań we Wrocławiu
Zdaniem dyrektora Barczyka, pilnie powiększony musi być też oddział intensywnej opieki medycznej, bo już w tej chwili brakuje na nim wolnych miejsc. - Obecnie hospitalizujemy na OIOM-ie pięć osób będących pod respiratorem. Te miejsca muszą być rozbudowywane. Tak dostosowujemy szpital, aby było dostępnych ok. 15 łóżek - dodał.
Koronawirus. Zmiany w innych placówkach
Rozprzestrzeniający się COVID-19 sprawił, że już stacja dializ w Bolesławcu została dedykowana dla osób zarażonych koronawirusem. Z kolei szpital psychiatryczny w tym mieście będzie musiał przyjmować zarażonych, u których występują problemy psychiczne.
- Na razie działamy również jako szpital diagnostyczny, czyli przyjmujemy pacjentów podejrzanych o zachorowanie. Wydaje się, że przy skali problemu za niedługi czas będziemy leczyć osoby tylko z potwierdzeniem zarażenia, a diagnostyka będzie musiała spoczywać na barkach szpitali ościennych - wyjaśnił dyrektor medycyny Artur Nahorecki z powiatowego szpitala w Bolesławcu.
Placówka w Bolesławcu otrzymała wcześniej na walkę z koronawirusem 10 mln złotych. Wspomniana kwota nie wystarczy jednak, aby przygotować ją na szczyt zachorowań, jaki ma dopiero nadejść w kwietniu. Zwłaszcza że bardzo szybko kończą się środki ochrony osobistej.
Według ostatnich danych, w szpitalu w Bolesławcu znajduje się 42 pacjentów. U 17 z nich potwierdzono już koronawirusa. Stan pięciu osób jest ciężki i muszą one korzystać z respiratora.