Czerwona strefa we Wrocławiu. Sanepid nie ma wątpliwości
18 października Wrocław po raz pierwszy spełnił kryteria czerwonej strefy. Współczynnik nowych zakażeń wyniósł 12,6 na 100 tysięcy mieszkańców. Sanepid nie ma wątpliwości. W czwartek miasto najprawdopodobniej oficjalnie dołączy do najbardziej zagrożonych miejsc w kraju. Wiąże się to z większymi restrykcjami.
21.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:13
Dolna granica czerwonej strefy to 12 zakażeń na 100 tysięcy mieszkańców. Przekroczenie norm nie oznacza automatycznego dołączenia do najbardziej zagrożonych miejsc w Polsce. Minister zdrowia aktualizuje listę czerwonych powiatów w każdy czwartek. Tymczasem w niedzielę, 18 października Wrocław uzyskał 12,6 zakażenia na 100 tysięcy mieszkańców.
Czerwona strefa we Wrocławiu. Sanepid nie ma wątpliwości
Oznacza to, że miasto Wrocław zostanie najprawdopodobniej oficjalnie ogłoszone czerwoną strefą podczas najbliższej konferencji. Wiąże się to z dodatkowymi obostrzeniami, które zaczną obowiązywać od soboty. Sanepid nie ma wątpliwości.
- Zapewne tak będzie. Jeżeli patrzymy na progresję zachorowań czy we Wrocławiu czy w powiecie, osiągnęliśmy już powyżej 12 zachorowań na 100 tysięcy. Należy się spodziewać, że w sobotę oficjalnie wejdziemy do strefy czerwonej. Liczby mówią same za siebie - tłumaczy "Radiu Wrocław" dyrektor sanepidu Paweł Wróblewski.
Ograniczenia, obowiązujące w strefach największego zagrożenia to m.in. zakaz organizacji imprez okolicznościowych, nauczanie zdalne w szkołach wyższych oraz ponadpodstawowych, ograniczenie liczby osób w placówkach handlowych do 5 na 1 kasę oraz zgromadzenia publiczne do 10 osób.
Oprócz tego, restrykcje są takie same jak w strefie żółtej. Zawieszona jest działalność basenów, aquaparków i siłowni, a wydarzenia sportowe odbywają się bez udziału publiczności. W całym kraju obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej.