Awantura podczas kręcenia "Kuchennych rewolucji". Donos na Magdę Gessler na policji
Nagrywanie jednego z nowych odcinków "Kuchennych rewolucji" w Karpaczu zakończyło się ostrą awanturą. Wszystko za sprawą lokalnego aktywisty, który wdał się w dyskusję z Magdą Gessler. Doszło do szamotaniny, w wyniku której na Gessler złożono zawiadomienie na komisariacie policji.
Tym razem Magda Gessler dotarła do Karpacza, gdzie realizowała kolejny odcinek "Kuchennych rewolucji". Podczas gdy zwykle to słynna restauratorka urządza piekło szefom lokali gastronomicznych, tym razem to jej przyszło radzić sobie z niecodzienną sytuacją.
Pod bistro "Pod papryką", gdzie kręcono materiały do "Kuchennych rewolucji", pojawili się lokalni aktywiści - Marcin Bustowski i Filip Siekierski. Pierwszy z nich od jakiegoś czasu prowadzi walkę z glifosatem dodawanym do żywności. Bustowski ma też w swoim dorobku nieudany start w wyborach do Sejmu z list Konfederacji.
Awantura podczas kręcenia "Kuchennych rewolucji". Donos na Magdę Gessler na policji
Bustowski i Siekierski twierdzą, że chcieli porozmawiać z Gessler o jakości jedzenia serwowanego w lokalnych restauracjach w Karpaczu. Ich zdaniem, większość lokali korzysta bowiem z produktów kupionych w marketach, które są kiepskiej jakości.
Autostrada zamknięta i setki samochodów zniszczonych przez gradobicie. Tragiczne nagranie z Włoch
Magda Gessler wyszła do aktywistów, ale wcześniej wezwała na miejsce policję. - Mamy nagrane rozmowy z panią, że dzieci są strute roundupem (preparat używany do walki z chwastami - dop. aut.) i chcieliśmy się zapytać, skąd pani bierze żywność do tych swoich "Kuchennych rewolucji" - zapytał Bustowski.
Znana restauratorka początkowo trzymała nerwy na wodzy i starała się z dystansem podejść do happeningu. Zaproponowała Bustowskiemu, by skorzystał z leków na uspokojenie, wysyłała całusy w stronę kamery. Jednak w pewnym momencie wytrąciła aktywiście telefon z ręki.
- Pan jest agresorem. Ja też - odpowiedziała u Gessler i równocześnie starała się zablokować nagrywanie całego zajścia z użyciem innego telefonu. - Przekracza pani wyraźnie czerwoną linię. Spotkamy się w sądzie. Będzie miała pani powództwo cywilne. Obiecuję - usłyszała w odpowiedzi restauratorka.
Karpacz. Magda Gessler podczas incydentu
Karpacz. Afera z Magdą Gessler. Zgłoszenie na policję
Zajście w Karpaczu miało miejsce 24 lipca (sobota). Magda Gessler nie skomentowała go w mediach społecznościowych. Opublikowała jedynie krótki post na Facebooku. "Jak w bajce Karpacz. Spacer do restauracji bistro Pod Papryką" - napisała pod jednym ze zdjęć.
Zareagował za to Marcin Bustowski. On z kolei za pośrednictwem Facebooka poinformował, że na komisariacie policji w Karpaczu złożył zawiadomienie ws. zachowania restauratorki.
"Zostaliśmy przez panią Magdę Gessler zaatakowani, w wyniku czego doszło do uszkodzenia należącego do nas mienia ruchomego w postaci telefonów i kabla zasilającego (...). Wnosimy o wszczęcie i przeprowadzenie w niniejszej sprawie postępowania karnego" - napisał Bustowski w piśmie, które zostało przyjęte przez komisariat policji we wtorek, 27 lipca.