Aborcja w Polsce. Drastyczne zdjęcia martwych płodów legalne? Nikt nie znalazł podstaw prawnych, by zakazać ich prezentowania
Mimo licznych głosów sprzeciwu mieszkańców Dolnego Śląska, drastyczne zdjęcia martwych płodów nadal straszą. Oleśniccy radni nie znaleźli sposobu na zakazanie prezentacji fotografii i przekazali sprawę policji. Ta jednak rozłożyła ręce.
Oleśnicka policja również nie znalazła podstaw prawnych, by skierować sprawę do sądu. Walka o eliminację zdjęć martwych płodów z krajobrazu dolnośląskich miast trwa od dawna. Przeszkadzają one większości mieszkańców, którzy nie życzą sobie tak drastycznych obrazów na ulicach.
Aborcja w Polsce. Drastyczne zdjęcia martwych płodów legalne? Nikt nie znalazł podstaw prawnych, by zakazać ich prezentowania
Walkę z fundacją "Pro - Prawo Do Życia" próbował podjąć Wrocław. Głosy i skargi mieszkańców zbierała nawet Straż Miejska. Oskarżycielem w sprawie był komisariat policji Wrocław - Stare Miasto, który złożył do sądu wniosek o ukaranie przedstawiciela fundacji. Nic z tego jednak nie wyszło. Do sprawy włączyła się prokuratura, która nie poparła oskarżenia. Sąd umorzył postępowanie.
Policja w Oleśnicy poddała się na wcześniejszym etapie działań. Funkcjonariusze oświadczyli, że nie dopatrzyli się podstaw do skierowania wniosku o ukaranie do sądu.
Tadeusz Rydzyk przeprasza. Gorzki komentarz Władysława Kosiniaka-Kamysza
Według mundurowych prezentacja zdjęć martwych płodów nie wyczerpuje znamion wykroczenia. Innego zdania jest część mieszkańców. Dolnoślązacy uważają, że fundacja przekracza granicę i powinna zostać za to ukarana. Podstaw prawnych wciąż jednak brak.
Oznacza to, że drastyczne zdjęcia nadal ozdabiać będą ulice dolnośląskich miast. Ruch antyaborcyjny znów triumfuje. "Policja nie skieruje sprawy do sądu. Pokazywanie prawdy o aborcji to nie przestępstwo! Będziemy robić to dalej, wszędzie, gdzie się da, a zwłaszcza w miejscach, w których zabijane są dzieci" - poinformowała fundacja "Pro - Prawo Do Życia".