Wrocław. Złapano poszukiwanego od wczoraj aligatora
W niedzielę udało się złapać poszukiwanego od soboty aligatora z Wrocławia - informuje TVN 24. Nadal nie ustalono, w jaki sposób gad znalazł się nad Odrą.
Krokodyl zamieszkał na rozlewiskach w pobliżu ujścia Widawy do Odry w okolicach ulicy Wędkarzy. Aligatora w sobotę zauważyli spacerowicze. - Miał około metra długości, nikt z obecnych nie wierzył, że widzi krokodyla - przekazała "Gazecie Wrocławskiej" pani Krystyna, która poinformowała policję o dzikim zwierzęciu.
Zwierzę zostało złapane dzień później. Na miejsce wezwano policję, która z kolei powiadomiła pracowników wrocławskiego zoo. Ci od samego początku podkreślali, że gad nie ma szans, by przeżyć zimę na wolności, dlatego aligatora należało odnaleźć możliwie szybko. Aligator trafił do tymczasowej klatki, skąd zostanie przetransportowany do zoo.
Pyton królewski w zoo. Pracownicy przecierali oczy ze zdumienia
- Po informacji od jednego z pracowników Zarządu Zieleni Miejskiej, że gad został namierzony, byłem na miejscu po 20 minutach. Akcja była szybka, gad został złapany w wodzie i przeniesiony do tymczasowej klatki - mówi reporterowi TVN24, Krzysztof Żurek, który schwytał aligatora.
Wrocław. Poszukiwania trwały od soboty
Nie wiadomo, w jaki sposób gad dostał się w to miejsce. Możliwe, że był hodowany, a potem wypuszczony. Aligator jest niegroźny dla człowieka, ale może stanowić zagrożenie dla innych zwierząt, którymi się żywi.
Specjaliści potwierdzili, że aligator jest młodym osobnikiem i ma około metra długości. Dorosłe osobniki mogą mieć nawet do 4 metrów. Gad w warunkach naturalnych żyje w Ameryce Południowej czy Azji, jednak podmokłe tereny mogły nieco przypominać naturalne warunki bytowania aligatorów.