Wrócili uczestnicy feralnej wycieczki
W nocy z soboty na niedzielę do Zielonej Góry wrócili uczestnicy feralnej wycieczki, których autokar rozbił się dwa dni temu w Austrii. Przywiózł ich autobus, podstawiony przez organizatora wyjazdu.
Na miejscu czekały już na nich rodziny i znajomi. Wrócił także kierowca, który prowadził autokar i według nieoficjalnych ustaleń mógł przyczynić się do tragedii.
Żaden z uczestników wycieczki nie potrafi wyjaśnić jak doszło do wypadku. Większość z nich wtedy spała i jedyne co pamiętają to huk, brzęk rozbitego szkła i wywrotkę autobusu. Później była już tylko woda i błoto wlewające się do środka oraz krzyki rannych osób.
Ofiary wypadku pod Linzem chwalą natomiast austriacką policję i służby medyczne, które stanęły na wysokości zadania.
W szpitalach w Austrii nadal przebywa sześciu pasażerów autobusu. Są tam też ich rodziny oraz jeden z kierowców, który w wypadku stracił paszport. (mp)