Wrócili do domu i zastali włamywacza
Tego spotkania z pewnością nie mieli w planach właściciele mieszkania przy ulicy Marymonckiej. Takiego obrotu spraw nie spodziewał się również włamywacz, który liczył na późniejszy powrót właścicieli. Tymczasem para przybyła do domu około godz. 22.00 i tuż po wejściu młodzi ludzie zorientowali się, że ktoś jeszcze jest w ich domu.
Szybko nakryli włamywacza, a ponieważ właściciel do najsłabszych nie należy, postanowił osobiście przekazać nieproszonego gościa odpowiednim służbom. Włamywacz, co widzimy na zdjęciu, osiłkiem nie jest, więc po krótkiej i nieudanej dla włamywacza szarpaninie doszło do zatrzymania. Partnerka właściciela domu wezwała tymczasem funkcjonariuszy, którzy - jak informuje Komenda Stołeczna Policji - przyjechali błyskawicznie .
Sławomir K. został zatrzymany, a plecak, który miał przy sobie - zabezpieczony. W plecaku mundurowi ujawnili część rzeczy należących do właścicieli. W sumie naraził właścicieli na straty sięgające ponad 8000 złotych.
47-latek już został przesłuchany. Mężczyzna usłyszał zarzuty za kradzież z włamaniem. Do tego w warunkach recydywy, bowiem niedawno opuścił zakład karny.
Wczoraj sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 2 miesięcy. Grozić mu może kara do 15 lat pozbawienia wolności.