PolskaWróblewski: nie dziwi mnie brak nominacji dla "Pręg"

Wróblewski: nie dziwi mnie brak nominacji dla "Pręg"

Krytyk filmowy Janusz Wróblewski nie jest
zdziwiony tym, że polski kandydat do Oscara, film "Pręgi"
Magdaleny Piekorz, nie znalazł się na liście
tegorocznych nominacji oscarowych.

25.01.2005 16:35

W wyścigu o nominację do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego "Pręgi" przegrały m.in. z hiszpańskim obrazem "W stronę morza" i ukazującym ostatnie dni Adolfa Hitlera "Upadkiem" w reżyserii Olivera Hirschbiegela.

Ten rok obfitował w wielkie filmy z Europy i Azji i nie łudziłem się, że "Pręgi" otrzymają nominację, choć być może byłem w mniejszości. Myślę jednak, że europejska droga festiwalowa filmu Magdy Piekorz będzie jeszcze bardzo długa - podkreślił Wróblewski. Jego zdaniem żadna z ubiegłorocznych polskich produkcji również nie miałaby szansy na oscarową nominację.

Za ogromny sukces Janusz Wróblewski uznał natomiast tegoroczną nominację do Oscara dla polskiego kompozytora Jana Kaczmarka za muzykę do filmu "Marzyciel" w reżyserii Marca Forstera. Pomyłką było to, że Kaczmarek nie dostał Złotego Globu, który mu się w tym roku absolutnie należał - podkreślił krytyk.

Zdaniem Janusza Wróblewskiego największa liczba statuetek w tegorocznej edycji Oscarów przypadnie filmowi Martina Scorsese "Aviator", wyróżnionemu 11 nominacjami. To będzie oscarowy rok Scorsese - stwierdził krytyk.

Filmy nominowane w tym roku w kategorii najlepszy obraz reprezentują, zdaniem Wróblewskiego, podobny poziom. Wyróżniono najciekawsze propozycje amerykańskiego kina artystycznego ubiegłego sezonu. To dobrze, że w głównych kategoriach pominięto hollywoodzkie superprodukcje - zaznaczył Janusz Wróblewski.

Statuetki w tegorocznej, 77. edycji Oscarów, zostaną wręczone 27 lutego w Los Angeles.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)