"Wprowadzając karę śmierci, Polska będzie w jednej lidze z Białorusią"

Jeśli Polska chce przywrócić karę śmierci, to nie tylko zostanie poproszona o opuszczenie Rady Europy, ale także przyłączy się do Białorusi, ostatniego kraju w Europie, gdzie kara śmierci nie jest zakazana - powiedział Terry Davis, pytany o sytuację w Polsce na konferencji z okazji światowego dnia przeciwko karze śmierci.

Dodał, że "zdziwiłoby go", gdyby zgodzili się na to polscy politycy i polskie społeczeństwo.

Davis przypomniał, że Rada otrzymała odpowiedź na list, jaki wystosowała do władz polskich w związku z wypowiedzią prezydenta Lecha Kaczyńskiego na temat kary śmierci. W wywiadzie radiowym 28 lipca prezydent przyznał, że osobiście był, jest i pozostanie zwolennikiem kary śmierci.

W odpowiedzi na ten list - jak relacjonował 8 sierpnia podsekretarz stanu w kancelarii prezydenta Andrzej Krawczyk - strona polska wyjaśniła, że Polska nie zamierza przywrócić kary śmierci, a prezydent RP nie przedstawił w tej sprawie żadnej inicjatywy.

Davis nawiązał też w Brukseli do praw mniejszości seksualnych w Polsce, z zadowoleniem zauważając, że marcowa parada równości mogła się odbyć.

Przypomniał również o "swoich niepokojach" związanych z dymisją dyrektora Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli (CODN) Mirosława Sielatyckiego. Został on zwolniony z powodu wydania przez CODN poradnika dla nauczycieli "Kompas", przygotowanego przez ekspertów Rady Europy. W publikacji są propozycje tematów i scenariusze lekcji dotyczących praw człowieka i praw obywatelskich. Zdaniem wicepremiera, ministra edukacji Romana Giertycha poradnik zachęcał do organizowania spotkań uczniów z organizacjami homoseksualistów. Jak wiem, sprawa jest teraz w sądzie pracy - powiedział Davis.

W Polsce kary śmierci nie wykonuje się od 1988 roku. Od 1 września 1998 roku została ona zniesiona przez nowy Kodeks karny z 1997 roku i zastąpiona karą dożywotniego więzienia.

Inga Czerny (zel)