Polityka"Wprost" opublikował nagranie rozmowy Sławomira Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem

"Wprost" opublikował nagranie rozmowy Sławomira Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem

"Wprost" opublikował pierwszą część nagrania z początku lutego 2014 r. Słychać w nim rozmowę polityka PO Sławomira Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem, który jeszcze dwa miesiące wcześniej był generalnym inspektorem informacji finansowej.

"Wprost" opublikował nagranie rozmowy Sławomira Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

Dotąd rozmowa ta była znana tylko ze stenogramów. "Wprost" ujawnił nagranie.

Parafianowicz rozmawia z Nowakiem o rozpoczętej u żony Nowaka kontroli skarbowej. - Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli crossować tego z moim rachunkiem - mówił Nowak.

- W moim postępowaniu, w tym zegarkowym, przyszła laurka z urzędu, że super, wszystko jest OK. A teraz wchodzą do mnie z kontrolą. Już moi prawnicy są zdumieni. Mówią: dziwna sytuacja - dodał Nowak.

Nowak to w przeszłości jeden z najbardziej znanych polityków PO i jeden z najbliższych współpracowników premiera Donalda Tuska. Pełnił m.in. funkcje szefa młodzieżówki PO, a także szefa gabinetu politycznego Donalda Tuska (2007-2009). W latach 2009-2010 był wiceprzewodniczącym klubu PO. Od 2010 r. sprawował funkcję szefa regionu pomorskiego Platformy.

W latach 2010-2011 był sekretarzem stanu w kancelarii prezydenta ds. kontaktów z Rządem i Parlamentem, a w latach 2011 do 2013 - ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Z resortu tego odszedł w listopadzie 2013 r. po tym, jak prokurator generalny poinformował o zamiarze wystąpienia do Sejmu o uchylenie mu immunitetu w związku z zarzutami o nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych.

Obecnie w sądzie rejonowym Warszawa-Śródmieście trwa proces b. ministra transportu. Warszawska prokuratura okręgowa oskarżyła Nowaka o to, że podał nieprawdę w pięciu oświadczeniach majątkowych składanych przez niego jako posła i ministra w okresie od listopada 2011 r. do marca 2013 r. Nowak nie wykazał w nich - a według prokuratury miał obowiązek - zegarka renomowanej firmy wartego, jak wynika z dwóch opinii biegłego, minimum 17 tys. zł. Przepisy nakazują wpisywać do oświadczenia przedmioty warte co najmniej 10 tys. zł. Za tak opisane przestępstwo grozi do 5 lat więzienia.

Nowak nie przyznaje się do zarzutu, twierdzi, że pokazywał się z tym zegarkiem publicznie, więc nigdy nie chciał go ukrywać. Mówił przed sądem, że nie wiedział, iż musi wpisywać do oświadczenia przedmioty osobiste, takie jak zegarek, zaś ten był zaległym prezentem od rodziców i żony na 35. urodziny.

Źródło: Wprost.pl, PAP, WP.PL

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)