Wpadka z "Maciejem, fotografem". Internauci nie zostawiają suchej nitki na resorcie finansów

Internauci wytykają ministerstwu finansów wpadkę w kampanii dotyczącej kwoty wolnej od podatku, która pojawiła się na stronie internetowej resortu i na Twitterze. "Na podwyższeniu kwoty wolnej od podatku zyska ponad 3 miliony Polaków. Wśród nich będą pracownicy, renciści, emeryci i studenci. Podajemy przykłady podatników, którzy skorzystają na zmianach" - czytamy na stronie mf.gov.pl. Użytkownicy serwisu wytykają resortowi, że "Maciej, fotograf", jeśli wierzyć danym ze zdjęcia, musiałby przeżyć za 833 zł miesięcznie i - jak zauważył Przemysław Wipler - "jeść i spać u mamy, by przeżyć".

Zdjęcie opatrzone jest opisem: "Maciej, fotograf, pracuje na umowę o dzieło objętą prawem autorskim. Zarobił 10 tys. zł i nie ma innych przychodów. Za 2017 r. nie zapłaci podatku dochodowego i dzięki temu zyska 344 zł".

Użytkownicy Twittera szybko wyśledzili oryginalne zdjęcie w jednym z serwisów, które oferują zdjęcia na sprzedaż.

Internauci z uciechą komentują cenę sprzętu, którym "Maciej, fotograf", robi zdjęcie. "A lustrzankę Maciej, fotograf, dostał z pomocy społecznej, ewentualnie w spadku po wujku z Nigerii. Ech..." - pisze jeden z użytkowników Twittera. "Maciej, fotograf to jest niezły cwaniak, jak wykazuje tylko 10 tys. zł rocznie" - zauważa inny internauta. Łukasz Warzecha pisze: "po zastanowieniu, Maciej fotograf może faktycznie robić zdjęcia żelazkiem, bo nie przywróciliście mu pełnych 50 proc. kosztów uzyskania przychodu".

Kampania, która ma przekonywać do zmian związanych z podwyższeniem kwoty wolnej od podatku polega na przedstawianiu przykładów osób, które na zmianie zyskają. Zyskać ma m.,in. "Pani Magda, która pracyuje na 1/2 etatu jako opiekunka", "Marek, który studiuje i dorabia dorywczo", czy "Pani Joanna, która projektuje tereny zielone".