PolskaWpadka posła Lewicy. Dosadnie skomentował spóźnienie ministra

Wpadka posła Lewicy. Dosadnie skomentował spóźnienie ministra

Do nietypowej sceny zaczęło się czwartkowe posiedzenie sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych. Na obrady kilka minut spóźnił się przedstawiciel jednego z ministerstw, co nie uszło uwadze przewodniczącego Wiesława Szczepańskiego z Lewicy. Poseł w wulgarny sposób określił, co o tym myśli. Wszystko zarejestrowały mikrofony.

Wpadka posła Lewicy. Dosadnie skomentował spóźnienie ministra (PAP)
Wpadka posła Lewicy. Dosadnie skomentował spóźnienie ministra (PAP)
Maciej Zubel

03.12.2021 08:35

Posłowie obradowali w czwartek nad przepisami powołującymi w policji Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości. Rozpatrywali też poprawki do projektu ustawy zakładającej modernizację służb mundurowych w latach 2022-2025.

Mimo tak ważnych tematów, nie wszystkim uczestnikom udało się dotrzeć na posiedzenie na czas. Zgodnie z harmonogramem umieszczonym na stronach sejmowych, czwartkowe obrady komisji administracji i spraw wewnętrznych powinno zacząć się punktualnie o godz. 10.

Przewodniczący komisji zwlekał jednak z ogłoszeniem rozpoczęcia obrad. Powodem była nieobecność przedstawiciela jednego z ministerstw. Choć na nagraniu nie pada jego nazwisko, to z uwagi na tematykę rozpatrywanych tego dnia spraw, jest bardzo prawdopodobne, że chodzi o osobę z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Zobacz też: wkrótce zapadnie decyzja ws. wiceministra Łukasza Mejzy? "Kwestia krótkiego czasu"

Poseł Lewicy komentuje spóźnienie. Padło mocne określenie

Gdy około godz. 10:05 spóźnialski wszedł na salę, posłowie siedzący obok przewodniczącego od razu poinformowali go o tym fakcie.

- Jest minister - przekazał Szczepańskiemu jeden z członków prezydium. - Tak, tak. No widzę właśnie - odparł przewodniczący dodając, że za spóźnienie należy mu się ostra reprymenda, używając tu dosadnego, powszechnie znanego wulgarnego określenia.

Gdy po chwili zorientował się, że jego słowa mógł wychwycić stojący przed nim mikrofon, poseł wyłączył urządzenie. Po upływie kilku sekund włączył je ponownie i już w bardziej parlamentarnych słowach odniósł się do przybycia przedstawiciela ministerstwa.

- Wszyscy na pana czekamy, niech pan zajmie miejsce, dobrze? - powiedział, po czym rozpoczął obrady.

Zobacz też:

Źródło: sejm.gov.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (85)