"Wolność słowa" w mediach dla wszystkich partii
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie może decydować, które partie polityczne mają prawo do czasu antenowego w mediach publicznych - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich,
kwestionując rozporządzenie KRRiT w tej sprawie.
17.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W liście do szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusza Brauna, Andrzej Zoll wyraził zastrzeżenia do rozporządzenia regulującego tryb postępowania w związku z przedstawianiem w programach publicznej radiofonii i telewizji stanowisk partii politycznych, związków zawodowych i związków pracodawców w sprawach publicznych.
W dokumencie KRRiT, datowanym 18 września, napisano m.in., że prawo do udziału w audycjach podczas których prezentowane są stanowiska w sprawach publicznych mają mieć partie i inne organizacje polityczne, które uzyskały w ostatnich wyborach do Sejmu co najmniej 400 tys. głosów.
Oznaczałoby to że takie prawo będą miały SLD-UP otrzymała 5.342.519 głosów, PO - 1.651.099, Samoobrona - 1.327.624, PiS - 1.236.787, PSL - 1.168.659, LPR - 1.025.148, AWSP - 729.207. Swe poglądy będzie też mogła prezentować Unia Wolności na którą głosowały 404.074 osoby.
Prawo przedstawiania stanowiska w węzłowych sprawach publicznych winno być zagwarantowane wszystkim wpisanym do ewidencji partiom politycznym - napisał w swym liście Zoll i poprosił Brauna o ponowne przeanalizowanie rozporządzenia. Zaznaczył, że jeśli jednak wejdzie ono w życie w obecnym kształcie, będzie zmuszony zaskarżyć rozporządzenie do Trybunału Konstytucyjnego. (an)