Wolność prasy nigdy nie była tak zagrożona
Od upadku Muru Berlińskiego w 1989 r. wolność prasy na świecie nigdy nie była tak silnie ograniczana jak w 2001 roku - podała organizacja "Reporterzy bez Granic" w opublikowanym w Paryżu dorocznym raporcie.
Raport został opublikowany w poniedziałek z okazji przypadającego w piątek (3 maja) Międzynarodowego Dnia Wolności Prasy, ogłoszonego w 1991 roku przez UNESCO i Światową Federację PEN-Clubów.
W ubiegłym roku dramatycznie zwiększyła się liczba dziennikarzy, którzy zostali uwięzieni, byli atakowani albo którym grożono - alarmuje organizacja. Nasiliła się również cenzura. 31 dziennikarzy zostało zabitych w czasie wykonywania swojej pracy, w tym ośmiu w konflikcie w Afganistanie. Wg poprzedniego raportu, w 2000 r. zginęło 32 dziennikarzy.
Według "Reporterów bez Granic", stan przestrzegania wolności prasy znacznie się pogorszył po atakach terrorystycznych 11 września w USA.
W imię walki z terroryzmem wiele reżimów bez zahamowań występuje przeciw dziennikarzom, kwestionującym działania rządów. Zarzuca im się zabawę w podkładanie bomb - napisano w raporcie. Wspomniano między innymi o Tunezji oraz okupowanych przez Izrael terenach palestyńskich.
Wg organizacji, w 2001 roku prawie 500 dziennikarzy zostało zatrzymanych - o połowę więcej niż rok wcześniej. 116 reporterów przebywa obecnie w więzieniach. O ok. 30-40% wzrosła w ubiegłym roku liczba przypadków gróźb, agresji i cenzury na świecie.
Po upadku Muru Berlińskiego w zakresie wolności prasy i poglądów świat dokonywał systematycznego postępu - przyznają "Reporterzy bez Granic". W roku 2001 ten rozwój w dobrym kierunku stanął pod znakiem zapytania. Nawet dojrzałe demokracje jak Stany Zjednoczony ograniczyły wolność prasy. (aka)