PolskaWójt gminy Płaska nieprawomocnie skazany za łapówki

Wójt gminy Płaska nieprawomocnie skazany za łapówki

Na trzy lata więzienia bez zawieszenia, 40 tys. zł grzywny oraz pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji państwowej i samorządowej, skazał Sąd Rejonowy w Augustowie wójta gminy Płaska w woj. podlaskim, oskarżonego o żądanie i przyjęcie łapówki.

Wójt gminy Płaska nieprawomocnie skazany za łapówki
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

Wyrok nie jest prawomocny. Prawdopodobna jest apelacja oskarżonego, który przez całe postępowanie nie przyznawał się i chciał uniewinnienia.

Prokuratura Okręgowa w Łomży, która kierowała w tej sprawie akt oskarżenia, żądała dla samorządowca czterech lat więzienia, 50 tys. zł grzywny i pięcioletniego zakazu zajmowania stanowisk w administracji państwowej i samorządowej oraz pięcioletniego pozbawienia praw publicznych.

Śledczy oskarżyli wójta gminy Płaska o żądanie - w związku z pełnioną funkcją publiczną - 280 tys. zł i przyjęcie 120 tys. zł, co miało być pierwszą częścią tej łapówki.

We wrześniu 2011 roku wójt Wiesław G. i miejscowy przedsiębiorca, który miał być pośrednikiem w przekazaniu pieniędzy, zostali zatrzymani w czasie policyjnej akcji kontrolowanego wręczenia łapówki.

Jak podawała wówczas policja, korzyść majątkowa miała związek z inwestycjami budowlanymi w gminie, chodziło o przydomowe oczyszczalnie ścieków - projekt o wartości 8 mln zł, dofinansowany z funduszy unijnych. Od łapówki samorządowiec miał uzależniać bezproblemowy odbiór i rozliczenie inwestycji.

Po zatrzymaniu i postawieniu zarzutów wójt trafił do aresztu, opuścił go po wpłaceniu 100 tys. zł poręczenia majątkowego.

Po opuszczeniu aresztu samorządowiec powrócił do pracy w urzędzie. W czerwcu 2012 r. odbyło się w gminie referendum w sprawie jego odwołania, ale było nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji.

W jesiennych wyborach w 2014 roku Wiesław G. został ponownie wybrany na stanowisko wójta.

W tym samym śledztwie oskarżono również przedsiębiorcę - pośrednika w przekazaniu pieniędzy. Mężczyzna przyznał się do zarzutu pomocnictwa i dobrowolnie poddał się karze 11 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata i 15 tys. zł grzywny.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)