Dron rozbił się koło Moskwy. Co chcą ukryć Rosjanie?
Rosyjskie media obiegła informacja o rozbiciu się drona wypełnionego materiałami wybuchowymi w lesie pod Moskwą. Rosyjska agencja TASS informuje, że pochodzenie obiektu jest wyjaśniane.
24.04.2023 | aktual.: 24.04.2023 17:27
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
W poniedziałek rano pod Moskwą rozbił się dron. Maszyna upadła w lesie w rejonie Bogorodzkim. Poinformowała o tym państwowa agencja TASS.
"W najbliższym czasie dron zostanie przewieziony do ekspertyzy, która ma ustalić, kto go wypuścił i gdzie leciał" - powiedział przedstawiciel agencji TASS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
RIA: "Dron miał amerykański silnik"
Agencja mediowa RIA Novosti podała jeszcze inne informacje w tej sprawie, ujawniając kilka szczegółów.
"W rejonie Nogińska spadł obcy dron, który wyposażony był w amerykański silnik" - czytamy na łamach agencji.
Zgodnie z ustaleniami przedstawiciela agencji RIA, dron ważył około 100 kilogramów, a przy upadku przełamał się na pół, jednak nie doszło do pożaru. Najprawdopodobniej w maszynie skończyło się paliwo.
Agencja RIA przekazała także inne informacje niż TASS, wskazujące na to, że na pokładzie drona nie znajdowały się żadne ładunki wybuchowe. Jak czytamy, najprawdopodobniej był to dron zwiadowczy wysłany z Ukrainy w celu testu zasięgu.
Podobny przypadek odnotowano pod koniec lutego 2023 roku, kiedy to inny niezidentyfikowany dron rozbił się w okolicach Moskwy.
Czytaj także: