Wojskowi obserwatorzy z Rosji i Białorusi nad Polską
Przez cztery dni nad Polską będzie latał rosyjski samolot zwiadowczy An-30B - podaje serwis internetowy TVN24. Informację tę potwierdził rzecznik MON Jacek Sońta. Misja jest prowadzona na podstawie Traktatu o Otwartych Przestworzach. W ubiegłym tygodniu polscy obserwatorzy odbyli analogiczne loty nad Federacją Rosyjską i Białorusią.
Jak podaje TVN24, na pokładzie An-30B są eksperci od rozpoznania z Rosji i Białorusi, ale towarzyszą im także polscy wojskowi. Maszyna będzie stacjonować na warszawskim Okęciu. Jej zadaniem będzie prawdopodobnie ocena naszych baz wojsk.
Lot, który może być podzielony na etapy, będzie wykonany po trasie uzgodnionej z polskim zespołem towarzyszącym. Trasa może objąć całość terytorium RP, lecz nie może być dłuższa niż 1400 km. Na wykonanie lotu obserwatorzy z Rosji i Białorusi mają czas od poniedziałku do piątku.
Antonow-30 to samolot radzieckiej konstrukcji, wykorzystywany głównie do lotów obserwacyjnych.
Polska misja lotów obserwacyjnych
Od 31 marca do 4 kwietnia na lotnisku w podmoskiewskiej Kubince przebywał polski zespół prowadzący lot obserwacyjny na wynajmowanym od sił zbrojnych Ukrainy samolocie An-30B nad grupą państw Federacji Rosyjskiej i Białorusią, także w ramach Traktatu o Otwartych Przestworzach. 2-3 kwietnia polscy obserwatorzy odbyli loty na łącznym dystansie ok. 5500 km w rejonach Moskwy, zachodniej Rosji, Białorusi i Obwodu Kaliningradzkiego.
W bieżącym roku Polska planuje jeszcze jeden lot obserwacyjny nad krajami Federacji Rosyjskiej i Białorusią (ma się on odbyć w czwartym kwartale) oraz lot nad Ukrainą. Rosja - sama lub z Białorusią - może w tym roku w Polsce przeprowadzić jeszcze dwa loty, jeden lot nad Polską przypada w ramach traktatu Ukrainie.
"Otwarte niebo"
Loty obserwacyjne odbywają się za zgodą państwa obserwowanego i na zasadzie wzajemności. Lot może się odbywać nad całym terytorium kraju, z wyłączeniem stref zakazanych. Długość lotu zależy od terytorium państwa i liczby lotnisk udostępnianych systemowi Otwartych Przestworzy. W Polsce długość trasy to ok. 1400 km. Obserwatorom towarzyszą kontrolerzy państwa obserwowanego.
Po raz pierwszy z ideą otwartych przestworzy wystąpił w 1955 r. prezydent USA Dwight Eisenhower zwracając się do szefa KPZR Nikity Chruszczowa na konferencji czterech mocarstw w Genewie. ZSRR przyjął propozycję, lecz do podpisania traktatu nie doszło. Rozmowy o systemie wzajemnych inspekcji wznowiono w 1989 r.
Traktat o Otwartych Przestworzach (Open Skies) umożliwiający wzajemną kontrolę potencjału obronnego i działalności wojskowej został podpisany w 1992 r. przez 25 państw w Helsinkach; Polska ratyfikowała go w 1995 r. Obecnie stronami traktatu są 34 państwa.
Loty nad Polską wykonywali od m.in. inspektorzy z Francji, Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, a nad tymi krajami latali polscy obserwatorzy.
Echa kryzysu na Ukrainie
Kryzys na Ukrainie i anektowanie przez Moskwę Krymu zaważyły także na stosunkach polsko-rosyjskich. W ubiegłym tygodniu szef rosyjskie dyplomacji Siergiej Ławrow zażądał od NATO wyjaśnień w sprawie dodatkowej obecności wojsk sojuszu w krajach Europy Wschodniej. Do Polski w ostatnim czasie przyleciało 12 myśliwców F-16 oraz 300 żołnierzy amerykańskich.
W połowie marca prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka oświadczył, że chce większej obecności rosyjskich samolotów w jego kraju (czytaj więcej)
.
Tymczasem Rosja zgromadziła w pobliżu granicy z Ukrainą kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy - według informacji NATO oraz amerykańskiego ambasadora przy OBWE. Dyplomata wezwał Moskwę do podjęcia kroków na rzecz deeskalacji kryzysu na Ukrainie (czytaj więcej)
.
Źródła: TVN24, PAP, WP.PL.