PolskaWojskowe konserwy tylko z certyfikatem

Wojskowe konserwy tylko z certyfikatem

Żołnierze nie dostaną już zepsutych konserw,
starego makaronu i niewygodnych mundurów. Wszystkie produkty
używane w armii będą musiały mieć certyfikat jakości - zapowiada
"Rzeczpospolita".

21.09.2006 | aktual.: 21.09.2006 06:51

Chodzi o wszystkie produkty używane przez wojsko, które mają znaczenie obronne. Karabiny, pistolety, broń artyleryjska, bomby, torpedy, rakiety, czołgi, wozy pancerne, a nawet komputery będą musiały mieć specjalny certyfikat poświadczający, że spełniają wyśrubowane normy ustanowione przez armię.

Na liście tych produktów znajduje się jednak nie tylko uzbrojenie, ale także mundury (większość żołnierzy w polskiej armii używa wciąż jednych z najmniej wygodnych i praktycznych sortów mundurowych w całym NATO)
i żywność, którą dostają żołnierze na poligonach i podczas bojowych misji: jednoosobowe racje żywnościowe, konserwy, zagęszczone zupy, makaron, kasza, a nawet groch.

Projektem ustawy opracowanym przez MON i rząd, który wprowadza obowiązek certyfikacji, właśnie zajmuje się Sejm. - Po jej wejściu w życie praktycznie każdy sprzęt oferowany do kupienia wojsku będzie musiał być przebadany przez ekspertów, którzy uznają, że nadaje się do używania w armii. A to oznacza jego lepszą jakość- mówi szef Sejmowej Komisji Obrony Bogdan Zdrojewski z PO.

O tym, czy np. używana przez żołnierzy na poligonie menażka ma certyfikat, będzie świadczyć znaczek OiB (skrót od akredytacji w zakresie obronności i bezpieczeństwa), który umieści na niej producent. Przyznawanie certyfikatów kontrolować będzie instytucja podległa MON.

Projekt wprowadzenia certyfikatów nie wzbudza kontrowersji. Popierają go partie koalicyjne i opozycja. Podoba się też wojskowym. - Te przepisy są potrzebne jak najszybciej- mówi Bogdan Zdrojewski. - Poprzednie, które mówiły o jakości produktów kupowanych przez wojsko, przestały obowiązywać na początku ubiegłego roku. Poza tym podobne procedury obowiązują w całym NATO i produkowane w Polsce towary będą mogły być sprzedawane armiom naszych sojuszników, pod warunkiem że będą miały certyfikaty. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)