Wojsko odpowie za łamanie praw człowieka
Sędziowie argentyńscy ponownie otworzyli stare postępowania przeciw około 80 byłym oficerom, oskarżonym o pogwałcenie praw człowieka. Jest to kolejna próba zakwestionowania amnestii, które chroniły oficerów przed ściganiem.
Stare sprawy dotyczące przestępstw w okresie rządów wojskowych, w latach 1976-83, otwarto tego samego dnia, którego sędzia nakazał zwolnić z więzienia - po nieudanej próbie ekstradycji do Hiszpanii - grupę oficerów, w tym byłego kapitana marynarki wojennej Alfredo Astiza, znanego jako "blond anioł śmierci".
Sprzeczne decyzje odzwierciedlają, zdaniem specjalistów w dziedzinie prawa, zamieszanie w sprawie statusu dwóch amnestii w latach 80., które uniemożliwiły ściganie oficerów z byłego rządu wojskowego, oskarżanego o zabicie do 30 tys. ludzi.
Kongres argentyński głosował dwa tygodnie temu za anulowaniem amnestii. Jednak większość analityków jest zdania, że tylko Sąd Najwyższy może ostatecznie uznać je za nieobowiązujące i otworzyć drogę do nowych procesów.
Według przedstawicieli sądów wznowione procesy dotyczą przestępstw popełnionych w Szkole Marynarki Wojennej w Buenos Aires, jednym z miejsc tortur, oraz wykroczeń armii.
Sędzia argentyński nakazał zwolnienie z więzień większość z 40 osób aresztowanych ponad miesiąc temu, którzy mieli być wydani Hiszpanii.
Posunięcie takie przewidywano po tym, gdy rząd hiszpański postanowił w piątek nie domagać się ekstradycji, przewidując, że aresztowani będą sądzeni w Argentynie.