Wojska międzynarodowe wspomogą siły USA w Iraku
Od 20 do 30 tysięcy żołnierzy z różnych
krajów, w tym Polski, przybędzie do Iraku, aby pomóc wojskom USA
w utrzymywaniu stabilizacji i bezpieczeństwa - poinformowali
Kongres przedstawiciele Pentagonu.
Wiceminister obrony Paul Wolfowitz i zastępca przewodniczącego Kolegium Szefów Sztabów, generał Peter Pace, wystąpili w środę przed Komisją Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów Kongresu.
Powiedzieli kongresmenom, że do końca lata wysłane zostaną do Iraku wojska w sile dwóch dywizji międzynarodowych, dowodzonych przez Polskę i Wielką Brytanię. W polskiej dywizji - poinformował Wolfowitz - znajdą się m.in. wojska z Ukrainy, Hiszpanii, Hondurasu i Salwadoru. Sama Polska ma dostarczyć 2300 żołnierzy.
Gen. Pace powiedział, że poza Polską i Wielką Brytanią jeszcze inny sojuszniczy kraj rozważa objęcie dowództwa dodatkowej dywizji w sile 10.000 żołnierzy. Międzynarodowe siły stabilizacyjne (poza wojskami USA) urosłyby wtedy do 30.000 żołnierzy.
Pace ani Wolfowitz nie chcieli ujawnić, jaki kraj zastanawia się nad dowodzeniem dodatkową dywizją. Wiadomo jednak, że zainteresowanie tym wyraziła np. Hiszpania, która domagała się, aby to jej przyznać dowództwo "polskiej" dywizji. Polski minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński zaproponował niedawno, by Hiszpanie objęli dowództwo później.
Administracja USA nakłania m.in. Indie, aby zgodziły się na dostarczenie swoich wojsk do sił stabilizacyjnych w Iraku. Do Delhi podróżował niedawno w tej sprawie asystent ministra obrony Peter Rodman.
Obecnie w Iraku stacjonuje 146.000 wojsk USA oraz 12.000 żołnierzy innych państw, głównie Wielkiej Brytanii. Ci ostatni mają wkrótce powrócić do kraju, a więc po przybyciu nowych kontyngentów w sumie w Iraku znajdzie się tylko o 8 do 18 tys. więcej wojsk międzynarodowych (w zależności od tego, czy dojdzie do sformowania wspomnianej trzeciej dywizji).
Wolfowitz wykluczył redukcję wojsk amerykańskich w przewidywalnej przyszłości, chociaż jeszcze sześć tygodni temu przedstawiciele rządu USA liczyli na ich zmniejszenie jesienią do 30.000 żołnierzy. Nadzieje te zniweczyły ciągłe ataki na siły amerykańskie ze strony niedobitków reżimu Saddama Husajna.
Członkowie Komisji Sił Zbrojnych radzili szefom Pentagonu zmobilizowanie jak największej liczby krajów do wojskowej pomocy w stabilizacji Iraku, aby odciążyć siły USA. Niektórzy nalegali nawet, by zwrócić się do krajów z "frontu odmowy" przeciw wojnie z Saddamem Husajnem.
"Dajcie sektor Francuzom. Załagodźcie spór z nimi i dajcie im sektor" Ś powiedział demokratyczny kongresmen Victor F. Snyder. Proponował także, by poprosić o dostarczenie wojsk kraje arabskie.
Wolfowitz ponowił wniosek Pentagonu o przyznanie resortowi przez Kongres dodatkowych 200 milionów dolarów na pomoc dla sojuszników USA w wojnie z terroryzmem. Fundusze te mają być przeznaczone na szkolenie sił zbrojnych w Iraku i Afganistanie.(iza)