Wojska amerykańskie w Zatoce Perskiej w stanie alarmu
Wojska amerykańskie stacjonujące w Zatoce Perskiej, w tym dowództwo amerykańskiej Piątej Floty w Bahrajnie, postawiono w czwartek w stan najwyższego pogotowia - oświadczył w piątek, pragnący zachować anonimowość, amerykański urzędnik.
Zapytany o przyczynę alarmu, wyjaśnił, że został on ogłoszony w odpowiedzi na wiarygodny raport o możliwości przeprowadzenia zamachu na amerykańskich żołnierzy bądź personel cywilny.
Groźby mają prawdopodobnie związek z rozpoczętym w piątek w Stanach Zjednoczonych zaocznym procesem 13 Saudyjczyków i Libańczyka, oskarżanych o udział w zamachu w Arabii Saudyjskiej w 1996 roku. Zginęło w nim 19 amerykańskich żołnierzy.
W październiku zeszłego roku terroryści dokonali też zamachu bombowego na amerykański okręt "USS Cole" w Jemenie. Na statku zginęło 17 marynarzy. O zorganizowanie tego zamachu, a także zamachów na ambasady amerykańskie w Kenii i Tanzanii w 1998 roku Amerykanie oskarżają obywatela Arabii Saudyjskiej Osama bin Ladena.
Jest on najbardziej poszukiwanym przez Amerykanów międzynarodowym terrorystą. Rząd USA oferuje 5 mln dolarów za informacje mogące doprowadzić do jego zatrzymania. Uważa się, że bin Laden ukrywa się w Afganistanie. (mag, ck)