Wojna w Ukrainie. Nagroda za ujęcie Putina. 1 mln dolarów od Rosjanina
Milion dolarów nagrody obiecuje zapłacić rosyjski przedsiębiorca Aleksander Konanykin mundurowym ze swojego kraju za zatrzymanie i aresztowanie zbrodniarza Putina. "Poszukiwany: żywy lub martwy" - głosi grafika zamieszczona przez biznesmena, który na co dzień mieszka w USA.
Pochodzący z Rosji przedsiębiorca Alex Konanykin złożył swoją ofertę mundurowym ze służb Kremla w mediach społecznościowych.
Wojna w Ukrainie. 1 mln dolarów za ujęcie Putina. Nagroda od Rosjanina
"Zapłacę milion dolarów oficerom, którzy zgodnie z konstytucyjnym obowiązkiem aresztują Putina jako zbrodniarza wojennego zgodnie z rosyjskim i międzynarodowym prawem" - napisał Konanykin na LinkedIn.
"Putin nie jest prezydentem Rosji, bo doszedł do władzy w wyniku specjalnej operacji wysadzania bloków mieszkalnych w Rosji, a następnie złamał Konstytucję, eliminując wolne wybory i mordując swoich przeciwników" - napisał rosyjski przedsiębiorca.
Zobacz też: "Zostali zainspirowani propagandą". Reporter WP o pseudokibicach w Przemyślu
"Jako etniczny Rosjanin i obywatel Rosji uważam, że moim moralnym obowiązkiem jest ułatwianie denazyfikacji Rosji. Będę nadal pomagał Ukrainie w jej heroicznych wysiłkach, by przeciwstawić się atakowi Ordy Putina" - dodał biznesmen.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wpisowi Konanykina na LinkedIN towarzyszy zdjęcie ze zdjęciem Putina i słowami "Poszukiwany: żywy lub martwy. Władimir Putin za masowe morderstwo".
Wojna w Ukrainie. Siódmy dzień obrony niepodległej Ukrainy
Trwa siódmy dzień wojny w Ukrainie. W środę pojawiają się informacje o rosyjskiej "specjalnej operacji", w wyniku której skompromitowany były prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz miałby znowu stanąć na czele państwa. Prawie całkowicie zrównana z ziemią została Borodzianka, oddalona o 50 km od Kijowa. Wieczorem doszło do bardzo silnego wybuchu na dworcu kolejowym w Kijowie. W mieście ogłoszono alarm przeciwlotniczy.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski