Wnioski o uchylenie immunitetów w komisji. Posłowie mają pięć dni
Wnioski o uchylenie immunitetów Mariuszowi Błaszczakowi i Marcinowi Romanowskiemu wpłynęły do sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych - dowiaduje się Wirtualna Polska. Posłowie PiS będą mieli pięć dni na zrzeczenie się immunitetów, ale szef klubu PiS i były szef MON już zapowiedział, że tego nie zrobi.
Po analizie przez służby prawne marszałka Sejmu, wnioski o uchylenie immunitetów Mariusza Błaszczaka i Marcina Romanowskiego trafiły już do sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowej - ustaliła Wirtualna Polska.
Obaj posłowie PiS będą mogli teraz zapoznać się z wnioskami prokuratury i zdecydować o dobrowolnym zrzeczeniu się immunitetu.
Mariusz Błaszczak w ubiegłym tygodniu w rozmowie z dziennikarzami już zapowiedział, że nie zamierza tego robić. Marcin Romanowski wciąż przebywa na Węgrzech, gdzie uciekł i dostał azyl polityczny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będzie bunt w rządzie? "Nie oddadzą ani stołeczka"
Pierwszy taki przypadek po 1989 r.
Wniosek dotyczący uchylenia immunitetu Mariuszowi Błaszczakowi ma związek z ujawnieniem planów operacyjnych Wojska Polskiego "Plan Użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej WARTA-00101 Samodzielna Operacja Obronna-Część Główna" i wykorzystaniem ich w kampanii wyborczej PiS. Błaszczak opublikował fragment dokumentu, pełniąc jeszcze funkcję szefa MON. Plany były oznaczone klauzulą "tajne" i "ściśle tajne". Śledczy podkreślili, że decyzja o zniesieniu klauzuli tajności dokumentów i fragmentów dokumentów, które stanowiły Plan Użycia Sił Zbrojnych RP, to była pierwsza taka decyzja po 1989 r.
"Ocena dowodów dostarczyła podstaw do przyjęcia dostatecznie uzasadnionego podejrzenia, że Mariusz Błaszczak jako funkcjonariusz publiczny, tj. minister obrony narodowej, działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, będąc zobowiązanym i odpowiedzialnym na podstawie ustawy o ochronie informacji niejawnych do ochrony informacji niejawnych w Ministerstwie Obrony Narodowej, przekroczył swoje uprawnienia" - czytamy w opublikowanym na stronie Prokuratury Krajowej komunikacie.
"Minister obrony narodowej posiada kompetencję do podjęcia decyzji o zniesieniu lub zmianie klauzuli tajności nadanej określonym dokumentom, jednakże może to uczynić wyłącznie po uprzednim uzyskaniu zgody osoby, która klauzulę tym dokumentom nadała. W przypadku dokumentów planowania operacyjnego zgodę na odtajnienie dokumentów powinien wydać szef Sztabu Generalnego, bowiem to Sztab Generalny WP-Zarząd Planowania Użycia Sił Zbrojnych i Szkolenia wykonuje i nadaje klauzulę tajności tej kategorii dokumentów. Ministerstwo Obrony Narodowej zgody takiej nie uzyskało, a nawet nie poinformowało szefa Sztabu Generalnego o zamiarze odtajnienia dokumentów" - podkreślono.
Nowe dowody w aferze Funduszu Sprawiedliwości
W przypadku Marcina Romanowskiego prokuratura zwróciła się z kolejnym wnioskiem o uchylenie immunitetu. Poprzedni dotyczył 11 zarzutów w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Teraz śledczy znaleźli dowody dotyczące ośmiu kolejnych czynów, w tym sześć związanych m.in. z niedopełnieniem obowiązków.
- Przekazywał projekty ofert dwóch podmiotów przed złożeniem ofert przez zainteresowane podmioty w konkursie. Projekt ofert Marcin R. przekazywał do urzędników MS, którzy następnie oferty te poddawali kontroli, nanosili poprawki i komentarze, jak należy przygotować tę ofertę, aby spełniła warunki formalne. Projekty po naniesionych poprawkach były przekazywane do autorów projektów i z uwagami składane w konkursie. Następnie podmioty konkursy te wygrywały - tak o mechanizmie mówiła rzeczniczka prokuratora generalnego Anna Adamiak na konferencji prasowej w ubiegły wtorek.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski