Trwa ładowanie...
d5jro9n
03-01-2006 03:15

Wnioski o odszkodowanie za hałas

O północy 31 grudnia 2005 roku minął termin składania wniosków do Zarządu Infrastruktury Wojskowej w Poznaniu o odszkodowanie za znalezienie się w obszarze ograniczonego użytkowania, wyznaczonym przez wojewodę wielkopolskiego wokół lotniska wojskowego w Krzesinach - przypomina "Głos Wielkopolski".

d5jro9n
d5jro9n

Od piątku do poniedziałku liczba wniosków wzrosła z 2500 do ponad 3000. Najpewniej dopiero pod koniec tygodnia będzie można ostatecznie ustalić, ilu ludzi wystąpiło o odszkodowanie i jaka jest kwota roszczeń. Według szacunków, może ona nawet wynieść ponad pół miliarda złotych.

Pośród wnioskodawców są nie tylko osoby prywatne, lecz także instytucje. Z roszczeniami za spadek wartości nieruchomości, w tym głównie gruntów, wystąpiły: Miasto Poznań, gmina Luboń, Spółdzielnia Mieszkaniowa "Lubonianka" oraz dwie parafie - w Robakowie i Bninie.

Część osób, zamiast zwracać się z roszczeniami najpierw do wojska, dopiero potem - w przypadku niemożności zawarcia porozumienia co do wysokości odszkodowania - do sądu, od razu wybrało proces. Prawnicy podzielili się w tej materii. Niektórzy adwokaci i radcowie uważają, że trzeba było wyczerpać drogę administracyjną, czyli zwrócić się do wojska. Inni twierdzą, że od razu trzeba było pisać pozew, aby nie stracić terminu.

Tylko w piątek do Sądu Okręgowego w Poznaniu wpłynęło 160 pozwów przeciwko armii z żądaniem odszkodowania za perspektywę życia w hałasie wytwarzanym przez samoloty F-16.

d5jro9n

Prawo o ochronie środowiska wprowadziło zupełnie nową instytucję roszczeń oraz dwuletni okres na zgłoszenie żądania wykupu bądź odszkodowania za utratę wartości nieruchomości w wyniku wprowadzenia na danym terenie obszaru ograniczonego użytkowania - mówi sędzia Piotr Górecki, wiceprezes Krajowej Rady Sądownictwa. Nie uważam, żeby wymóg wcześniejszego zwrócenia się do wojska z wnioskiem o wypłacenie rekompensaty był obligatoryjny. Z praktyki jednak wynika, że lepiej dostosować się do wskazanej przez ustawodawcę drogi.

Jeżeli więc ktoś złożył do wojska stosowne żądanie odszkodowania, a wojsko mu odmówiło bądź milczy, może wystąpić do sądu. Dobrze wtedy jest załączyć taką negatywną odpowiedź wojska, aby wykazać, że nie jesteśmy pieniaczem, ale zgodnie z prawem chcemy z wojskiem dojść do ugody. I dopiero negatywne stanowisko armii zmusza nas do wkroczenia na drogę sądową, co przecież wiąże się z kosztami.

Szef Zarządu Infrastruktury Wojskowej, płk Jacek Adamek, oświadczył, że wojsko nie zapłaci ani złotówki (choć Dowództwo Wojsk Lotniczych ma na te odszkodowania przygotowane pieniądze) dopóki nie postanowi tak sąd. Czy odmowną decyzję wojska w sprawie odszkodowania można zaskarżyć? Odradza to sędzia Piotr Górecki, gdyż postępowanie administracyjne tylko wydłuży bieg.(PAP)

d5jro9n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d5jro9n
Więcej tematów