Wniosek o zabezpieczenie dokumentów kancelarii Kratiuka wraca do komisji
Wniosek sejmowej komisji śledczej ds. PKN
Orlen o zabezpieczenie dokumentów z kancelarii prawnej KNS, której
współwłaścicielem jest Andrzej Kratiuk, zostanie zwrócony posłom
do uzupełnienia - poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka
prokuratora generalnego Małgorzata Wilkosz-Śliwa. To obstrukcja ze
strony prokuratury - ocenia autor wniosku Roman Gierych (LPR).
17 września komisja śledcza zdecydowała, że wystąpi do prokuratora generalnego z wnioskiem o zabezpieczenie dokumentów księgowych kancelarii prawniczej KNS, której współwłaścicielem jest Kratiuk - jednocześnie prezes rady fundacji "Porozumienie bez barier" Jolanty Kwaśniewskiej.
Wilkosz-Śliwa poinformowała, że wniosek został zwrócony komisji, ponieważ zabrakło w nim wskazania, o jaki rodzaj dokumentów chodzi, określenia z jakiego okresu miałyby one być oraz celu wykorzystania materiałów z kancelarii. Podkreśliła, że komisja powinna także wykazać, iż informacji z KNS nie może uzyskać w inny sposób.
Rzeczniczka zaznaczyła, że aby zabezpieczyć dokumenty - w drodze wydania bądź przeszukania - z kancelarii prawniczej, sąd musi wydać zgodę na zwolnienie z tajemnicy zawodowej. Wniosek komisji do prokuratury był de facto wnioskiem o sporządzenie prośby do sądu. Aby sporządzić wniosek do sądu, prokuratura musi mieć uzupełniony wniosek z komisji - dodała.
Przytoczyła też fragment pisma komisji, które - jej zdaniem - zawiera ogólnikowe stwierdzenie, że posłowie wnoszą o zatrzymanie i zabezpieczenie dokumentów księgowych kancelarii KNS będącej własnością m.in. Kratiuka, które mają związek ze sprawą, do której została powołana komisja.
Zdaniem wiceszefa komisji śledczej ds. PKN Orlen Romana Giertycha, dokumenty finansowe nie są objęte tajemnicą radcowską ani adwokacką, a "prokuratura po prostu nie chce dokonać czynności". Prokuratura nie może zabezpieczyć dokumentów objętych tajemnicą, ale dokumenty finansowe nie mają z nią nic wspólnego - uważa poseł. Czuję tu ewidentny nacisk prezydenta, którego przyjacielem jest Kratiuk - ocenił.
Według posła LPR, prokuratura powinna przejąć dokumenty z KNS, potem zbadać, które z nich objęte są tajemnicą. Jeśli uzna, że są takie, powinna zwrócić się do sądu o zwolnienie z tajemnicy - powiedział Giertych.
Poinformował również, że doprecyzowane pismo do prokuratury powinno trafić tam już w piątek.
Giertych podkreślił też, że ucieszyła go adnotacja w piśmie z prokuratury, że dalszych czynności w sprawie zabezpieczanie dokumentów, po tym jak komisja śledcza dookreśli wniosek, będzie dokonywała prokuratura w Krakowie, która prowadzi śledztwa dotyczące tzw. afery paliwowej.