Wniosek o utajnienie obrad ws. Starachowic
Sejm ma rozpatrzyć wieczorem wniosek Antoniego Macierewicza o utajnienie obrad w sprawie informacji rządu na temat afery starachowickiej. Macierewicz chce, by prokuratura ujawniła tajne ustalenia śledztwa ws. przecieku informacji o zatrzymaniach świętokrzyskich gangsterów.
Wniosek o utajnienie obrad w sprawie starachowickiej podpisało 30 posłów. Już w trakcie wcześniejszej debaty szef klubu Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych domagał się od ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Grzegorza Kurczuka ujawnienia okoliczności związanych ze śledztwami ws. afery starachowickiej.
Także Jan Rokita chciał, by prokurator odtajnił domniemane zeznania skruszonego gangstera "Masy", w których miał on mówić o powiązaniach polityków Platformy Obywatelskiej z mafią. Jednak Grzegorz Kurczuk wskazywał w odpowiedzi, że on sam nie może podjąć decyzji o odtajnieniu akt śledztwa objętych klauzulami tajności, a taki wniosek należy kierować do prokuratorów prowadzących śledztwo.
Macierewicz podtrzymał jednak swój wniosek o utajnienie obrad. "Skoro pan minister ma tu mówić o rzeczach ściśle tajnych, to wnoszę o utajnienie obrad" - powiedział. Wówczas prowadzący obrady Tomasz Nałęcz zwrócił uwagę Macierewiczowi, że naruszył on regulamin Sejmu, uzasadniając jawnie wniosek o utajnienie obrad, podczas gdy powinno się to robić także za zamkniętymi drzwiami.
Wobec tego, że Macierewicz podtrzymał wniosek, Nałęcz zarządził godzinną przerwę, by z sali sejmowej i jej okolic wyprosić osoby nie będące posłami oraz wyłączyć urządzenia mogące rejestrować dźwięk i obraz - m.in. komputery, telefony, kamery i mikrofony.
4 lipca "Rzeczpospolita" ujawniła, że w sprawie członków tzw. gangu starachowickiego - zajmujących się handlem kradzionymi samochodami, narkotykami i bronią - doszło do przecieku. W artykule napisano, iż świętokrzyski poseł SLD Andrzej Jagiełło ostrzegł jednego ze starachowickich samorządowców przed planowaną akcją CBŚ. Jagiełło miał powoływać się na informacje od wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotki.