Wniosek o uchylenie immunitetu senatorowi Pieniążkowi
Uchylenia immunitetu senatorowi z Łódzkiego Jerzemu Pieniążkowi (SLD) domaga się Prokuratura Okręgowa w Łodzi. Wniosek w tej sprawie wpłynął już do Prokuratury Krajowej.
Informację tę potwierdził rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej Krzysztof Kopania. Według niego, "podstawą wniosku o wyrażenie przez Senat zgody na pociągnięcie senatora do odpowiedzialności karnej są dowody zgromadzone w trakcie śledztwa, dotyczącego niegospodarności w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi(WFOŚiGW)".
"Trzeba wyjaśnić wszystkie zarzuty przeciwko mnie, ja nie mam nic do ukrycia, dlatego jestem gotowy zrzec się immunitetu" - zapewnił Pieniążek. Jak zaznaczył, był już raz przesłuchiwany przez prokuraturę, która przyznała mu rację. "Zarzuty, które mi postawiono, nie mogą mnie dotyczyć, bo mnie po prostu nie było na posiedzeniach Rady Nadzorczej w tych dniach, kiedy doszło do łamania prawa" - podkreślił.
Prokuratura chce postawić senatorowi zarzut przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków oraz wyrządzenia ponad 9,727 mln złotych szkody w mieniu WFOŚiGW w Łodzi, kiedy był on członkiem Rady Nadzorczej funduszu z ramienia Sejmiku Województwa. Grozi za to kara do 10 lat więzienia.
Sprawa niegospodarności dotyczy okresu od kwietnia 1999 roku do końca 2000 roku. Według prokuratury, chodzi o uchwałę RN funduszu w sprawie udzielenia prawie milionowej pożyczki producentowi odzieży "Pilica" SA w Tomaszowie Mazowieckim.
Według ustaleń prokuratury, pożyczka ta została udzielona na cele sprzeczne z określonymi w statucie funduszu, bez przeprowadzenia analizy zasadności jej udzielenia i możliwości odzyskania pieniędzy.
Kolejna sprawa, w której - według prokuratury - są podstawy do sformułowania zarzutu niegospodarności dotyczy nabycie akcji tej spółki o wartości 5 mln złotych. Według prokuratury, RN funduszu podjęła uchwałę upoważniającą zarząd do zakupu tych akcji bez przeprowadzenia analizy ekonomicznej rentowności dokapitalizowania spółki, kiedy istniały już przesłanki do ogłoszenia jej upadłości.
Zdaniem prokuratury, niegospodarność dotyczy też podjęcia uchwały RN funduszu przyznającej 5 mln zł pożyczki na dofinansowanie linii technologicznej dla zakładu utylizacji odpadów poubojowych w Zgierzu związanego z Kazimierzem Grabkiem, zwanego "królem żelatyny". W rzeczywistości zakład miał produkować żelatynę. Na konto spółki przelano ponad 3 mln złotych.
By postawić senatorowi formalne zarzuty, potrzebna jest zgoda Senatu na uchylenie immunitetu (lub rezygnacja z niego przez samego zainteresowanego). Wniosek o uchylenie immunitetu przesyła Izbie prokurator generalny.
Łódzka Prokuratura Okręgowa prowadzi od prawie trzech lat śledztwo w sprawie niegospodarności w WFOŚiGW w latach 1999-2000. W tym śledztwie b. prezesowi Markowi K. oraz czterem byłym członkom zarządu funduszu przedstawiono zarzuty przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków i wyrządzenia w sumie prawie 40 mln złotych szkody w mieniu WFOŚiGW w Łodzi.
W sumie w śledztwie zarzuty postawiono 16 byłym członkom zarządu i rady nadzorczej tej instytucji oraz byłemu prezesowi i pięciu członkom rady nadzorczej sieradzkiej "Warty", spółki-córki WFOŚiGW. Wszystkim podejrzanym grozi kara do 10 lat więzienia.
Zarzuty dotyczą m.in. nabycia przez fundusz akcji Banku Częstochowa i udzielenia dwóch pożyczek - łącznie 8,5 mln zł.