Wniosek o ekshumację ofiar katastrofy smoleńskiej gotowy

Córka posła Zbigniewa Wassermanna mówi, że wraz z innymi rodzinami ofiar będzie się domagała przeprowadzenia badań, jeśli się okaże, że na miejscu nie były wykonane sekcje zwłok, albo w razie wątpliwości co do ich rzetelności.

Bliscy ofiar katastrofy skarżą się, że po trzech miesiącach od tragedii dalej nic nie wiedzą. - Słowa o współpracy ze stroną rosyjską odbieramy jako farsę - mówi "Rzeczpospolitej" mecenas Małgorzata Wassermann. Pełnomocnik rodzin ofiar mec. Rafał Rogalski uważa, że informacje, jakie do tej pory przekazali Polsce Rosjanie to materiały niewnoszące nic konstruktywnego do wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Brakuje za to m.in. protokołów oględzin wraku, czy kopii nagrania rozmów wieży lotniska z iłem, który chciał lądować przed tupolewem i zrezygnował.

Okoliczności tragedii bada prokuratura rosyjska i polska Wojskowa Prokuratura Okręgowa. Polska otrzymała do tej pory od Rosjan 1300 stron akt, w których znalazły się m.in. protokoły z oględzin ciał, z miejsca katastrofy i znalezionych tam rzeczy oraz protokoły przesłuchania części świadków. Polscy śledczy dostali też kopię nagrań rozmów z czarnych skrzynek i stenogramy rozmów z kokpitu.