Włoskie tradycje wielkanocne
Włoska Wielkanoc różni się od polskiej pod wieloma względami. I tak, w niektórych regionach Włoch Wielki Piątek jest nazywany dniem smutku, gdzie na znak żałoby po śmierci Chrystusa, dzwony wszystkich kościołów milkną, aż do Wielkiej Niedzieli.
11.04.2009 | aktual.: 12.04.2009 20:10
W niektórych regionach Włoch, organizuje się wówczas procesje z figurami, a w oknach domów, które znajdują się na trasie procesji, zapala się świece. W dawnych obrządkach stosowano również tradycję ubierania się na czarno, na znak żałoby po śmierci Chrystusa.
W nocy z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę, obchodzi się "veglia pasquale" - czuwanie paschalne, które jest w pewnym stopniu odpowiednikiem polskiej "rezurekcji". Wielka niedziela rozpoczyna się obfitym śniadaniem, w którego skład wchodzą wędliny i jajka, które po wielkim tygodniu postu, można w końcu spożywać.
Głównym posiłkiem dnia, wręcz symbolicznym momentem dla włoskich rodzin, jest wielkanocny obiad. Menu tego posiłku jest bardzo zróżnicowane, a każdy region posiada swoje typowe wielkanocne potrawy. Jednak na włoskich stołach przeważają potrawy z baraniny, cielęciny czy koziego mięsa podawane z młodymi ziemniakami i smażonymi karczochami.
Jeśli chodzi o słodkości, to nie może zabraknąć tradycyjnej włoskiej Colomby, czyli gołębicy. Jest to puszysta babka, nadziewana migdałami, kawałkami czekolady, bądź posypana cukrem pudrem, kształtem przypominająca gołębia w locie. Nazwa tego ciasta zrodziła się z legendy, kiedy to w VI wieku mieszkańcy Pawii ciasto w kształcie gołębia wysłali na znak pokoju królowi Longobardów Alboinowi, który oblegał miasto.
Pawia, od setek lat uchodząca za kolebkę wielkanocnego ciasta, w Wielkim Tygodniu jest oblegana przez turystów, którzy chcą kupić tradycyjną Colombę. Nieliczni cukiernicy przestrzegają jeszcze tradycji, wkładając do środka Colomby nasienie bobu, które przynosi szczęście temu, kto je znajdzie.
Dzieci z niecierpliwością oczekują na wielkie czekoladowe jaja z niespodziankami, zawierającymi wszelkiego rodzaju maskotki, ludziki i inne drobiazgi. W okolicach Neapolu, podstawę niedzielnego obiadu stanowi tzw. "minestra di Pasqa" zupa z dodatkiem białego wina i kilku rodzajów kiełbas. Z tych okolic pochodzi również pyszne ciasto "pastiera napoletana".
Na uwagę zasługują także dość oryginalne torty wielkanocne z Ligurii czy z Lombardii. Nie mają one jednak nic wspólnego z typowym, słodkim tortem, gdyż są to dania z kurczaka, szynki i kilku typów sera, a nazwę swoją zawdzięczają tylko formie, łudząco podobnej do słodkiego tortu.
W Pugli natomiast, z okazji Wielkanocy, piecze się tzw. "le scarcelle", ciasto wyglądem przypominające ciasto z owocami, jednak zamiast owoców kładzie się na nie gotowane na twardo jajka w skorupkach i całość zapieka.
Należy zwrócić uwagę również na charakterystyczne obrzędy wielkanocne, z różnych regionów Włoch. We Florencji, świąteczną atrakcją jest sięgająca jeszcze czasów wypraw krzyżowych tradycja, mająca swoje korzenie w legendzie o odważnym Pazzino, "carro di Fuoco" bądź "Brindellone", jest to charakterystyczny rydwan napełniony strzelającymi fajerwerkami, ciągnięty przez białe woły. W Prizzi, na Sycylii, młodzi nakładają charakterystyczne czerwone maski przypominające diabla i krążą wraz ze "śmiercią" po okolicy, szukając zbłąkanych dusz.
Kto zostaje złapany przez śmierć, zostaje zaprowadzony do piekła, czyli do baru, gdzie musi odpokutować, oferując wszystkim coś do picia. Diabły kończą swoje swawole po mieście około południa, kiedy to pojawia się figura Madonny, wychodzącej z głównego kościoła, idącej na spotkanie z Chrystusem. Diabły zostają wówczas złapane przez przebraną za anioły młodzież, po czym zostają zaprowadzone przed oblicze Madonny, gdzie składają jej pokłon. Zakończeniem obrządku jest symboliczne ściągnięcie przez młodych, masek diabłów.
Barile, to miasto słynące ze swej tradycji w całych Włoszech, ponieważ tam właśnie przez cały rok przygotowuje się do tradycyjnej procesji będącej swego rodzaju przedstawieniem, mającym odniesienie do drogi pańskiej na Kalwarię. W pochodzie uczestniczą figura Matki Boskiej cierpiącej z Chrystusem, a także ludność. Symboliczne postacie biorące udział w procesji to: 3 Marie, dziewczynki odziane w biel, będące symbolem czystości i niewinności; cyganka będąca symbolem zła, która jako jedna z niewielu postaci uczestniczących w procesji wyraża radość w obliczu rozgrywającej się tragedii. Duże znaczenie posiada tutaj złoto, którym są obwieszone figura Matki Boskiej, krzyże, 3 Maryje, księża uczestniczący w procesji, a także sama cyganka, która jak głosi tradycja, zakupiła gwoździe potrzebne do ukrzyżowania Jezusa.
Brunetka wybrana do roli cyganki, już od bożego Narodzenia, zbiera złoto od mieszkańcowi miasta Barile, by użyć je podczas procesji wielkanocnej. Odziana od stop do głowy w złoto cyganka, śmiejąca się i biegająca dookoła figury zakrwawionego Chrystusa, obdziela uczestników procesji słodyczami, wydobytymi z koszyka, by odsunąć ich uwagę od symbolicznych gwoździ, znajdujących się w koszyku. Po tradycyjnej wielkanocnej niedzieli, przychodzi Wielki Poniedziałek zwany "pasquettą" obchodzony z reguły na świeżym powietrzu. Włosi masowo wyruszają do parków, nad morze, na tzw. piknik.
Włoskie powiedzenie mówi: "Natale con i tuoi, Pasqua con chi vuoi", czyli Boże Narodzenie z rodziną, a Wielkanoc, z kim chcesz. Stąd też bardzo popularnym sposobem spędzania świąt wielkanocnych są wakacje. Coraz większą popularnością cieszą się wyjazdy kilkudniowe, jak i tygodniowe. Włosi najczęściej wybierają Toskanię, okolice Jeziora Garda, Umbrię czy też bardziej odległe miejsca jak Malediwy bądź Egipt.
Takie wyjazdy zostały zapoczątkowane kilkadziesiąt lat temu, kiedy to masowo Włosi wracali w rodzinne strony, w okresie wielkanocnym wolnym od pracy. Miało to związek z częstym przemieszczaniem się Włochów z południa na północ w poszukiwaniu pracy.
Obecnie Włoska Wielkanoc jest raczej traktowana, jako spotkanie rodzinne przy niedzielnym obiedzie czy też okazją do urlopu. Włoska Wielkanoc niestety nie jest tak charakterystyczna jak polska. Brakuje jej trochę tego specyficznego ducha świąt, uroczystych obrządków i kolorów polskich pisanek. Dlatego też Polacy mieszkający we Włoszech, nie zapominają o polskich tradycjach Wielkiej Nocy.
W tym okresie na trasach Włochy - Polska, często można spotkać pasażerów wiozących pięknie przystrojone święconki, natomiast ci, którzy pozostają we Włoszech zaopatrują się w polskich sklepach we Włoszech, masowo wykupując barwniki do jajek, chrzan, rzeżuchę i koszyczki. By w Wielką Sobotę udać się do polskiego kościoła i poświęcić, zgodnie z tradycją, polską święconkę.
I tak, w polskim kościele świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Rzymie, jak co roku, obchodzone są wszystkie uroczystości wielkanocne Triduum Paschalnego, zrzeszające rzymską Polonię na tradycyjnym święceniu święconek czy na niedzielnej mszy rezurekcyjnej.
Z Rzymu dla polonia.wp.pl
Monika Zakrzewska