Włosi ogarnięci pinokiomanią
"Pinokio" w reżyserii Roberto Benigniego - najdroższy film w historii włoskiej kinematografii wszedł na ekrany kin we Włoszech. Film kosztował 45 milionów euro.
Włoska prasa pisze o prawdziwej "pinokiomanii", jaka ogarnęła cały kraj - film można oglądać w 940 salach, czyli w co trzecim włoskim kinie, co jest absolutnym rekordem. Seanse trwają od rana i kończą się o 3.00 w nocy. Zainteresowanie jest ogromne, mimo dość chłodnych recenzji krytyków, zawiedzionych tym, że Benigni - najsłynniejszy włoski komik, przed trzema laty laureat Oskara za tragikomedię "Życie jest piękne" - nie zaskoczył swoją ekranizacją bajki Carlo Collodiego.
Benigni jest nie tylko jej reżyserem, ale także współautorem scenariusza i odtwórcą roli tytułowej. Podkreśla, że jego film jest dla wszystkich - dla najmłodszych, spragnionych pięknej kolorowej bajki, i dla dorosłych, marzących o powrocie do dzieciństwa.
Włosi wiążą spore nadzieje z "Pinokiem". Jego amerykańska premiera odbędzie się przed świętami - w sam raz, by zdążyć na nominacje do Oskarów.(ck)