Włodzimierz Czarzasty: Stowarzyszenie Ordynacka to wielka szansa
Stowarzyszenie Ordynacka to szansa - jedna z niewielu w tej chwili - szukania pomostów między poszczególnymi ugrupowaniami, między poszczególnymi poglądami, skupiania ludzi którzy są dobrze wykształceni i - szansa myślenia o Europie i miejscu Polski w Europie - powiedział w "Salonie Politycznym Trójki" Włodzimierz Czarzasty, członek Stowarzyszenia Ordynacka.
31.10.2003 | aktual.: 05.11.2003 12:47
Kamil Durczok: Wyobraża sobie pan wieczór roku 2009, to jest wieczór wyborczy, kiedy się okazuje, że największą liczbę mandatów w sejmie zdobyła partia o nazwie Ordynacka.
Włodzimierz Czarzasty: Wolałbym sobie pewnie wyobrażać wieczór roku 2005 niż 2009.
Kamil Durczok: Tak się zastanawiałem, czy datę wstawiłem właściwą. Myślałem, że nie 2005, bo wtedy trzeba będzie się zmierzyć z wyborami do parlamentu europejskiego.
Włodzimierz Czarzasty: Mówiąc poważnie, jeśli chodzi o stowarzyszenie Ordynacka, to myślę że jest to taka szansa jedna już z niewielu w tej chwili szukania pomostów między poszczególnymi ugrupowaniami, między poszczególnymi poglądami, skupiania ludzi którzy są dobrze wykształceni i myślenia o Europie i miejscu Polski w Europie. W związku z tym myślę, że to jest ciekawa szansa. Niech osoby to ocenią, muszę dodać, że nie ma decyzji w ramach Stowarzyszenia Ordynacka o startowaniu w wyborach parlamentarnych. Natomiast jest chyba wielka chęć do startowania w wyborach europejskich.
Kamil Durczok: A w jakiej formule panie ministrze, samodzielnie?
Włodzimierz Czarzasty: Ja nie jestem we władzach Stowarzyszenia Ordynacka, to trzeba by pytać władz Stowarzyszenia, ale myślę, że będzie, nawet jestem tego pewny, że będą komitety obywatelskie, to wtedy z tej formuły pewnie Stowarzyszenie Ordynacka, może nie samo, może w rozmowie z innymi podobnie myślącymi stowarzyszeniami i ugrupowaniami znajdzie swoje miejsce.
Kamil Durczok: A jeśli nie będzie komitetów obywatelskich, jeśli trzeba będzie startować z list, nazwijmy to dla uproszczenia partyjnych, to z wielu, czy z jednej?
Włodzimierz Czarzasty: Wie pan ja jestem takim człowiekiem, który stawia dosyć konkretne tezy i stara się ich bronić. Ja uważam, że będą komitety obywatelskie.
Kamil Durczok: Panie ministrze, rozumiem, że pan był w gronie osób odwiedzających pana prezydenta w ostatnim czasie.
Włodzimierz Czarzasty: Tak, byłem.
Kamil Durczok: I pan prezydent się ucieszył jak pana zobaczył?
Włodzimierz Czarzasty: Ale pyta mnie pan o to jak wyglądam, jak ładnie wyglądam to jak mnie ktoś widzi to się cieszy.
Kamil Durczok: Pytam o to czy ucieszył się z możliwości rozmowy z panem, żeby być konkretnym.
Włodzimierz Czarzasty: Panie redaktorze, pan prezydent jest jedną z niewielu osób, do której obywatele odnoszą się z absolutnym szacunkiem, nie będę więc komentował tego, czy pan prezydent się ucieszył, czy nie, nie widziałem jakichś oznak niechęci, ale również nie widziałem oznak wielkiej radości, pan prezydent z 80-procentowym poparciem, myślę, że ma prawo sobie robić i patrzeć i oceniać jak to robi przez ostatnie kilkanaście lat, a robi to świetnie.